Wyszukiwna fraza: Jaworzyna Krynicka

Do zwiedzania zachęca położona u podnóża Jaworzyny perła uzdrowisk – Krynica-Zdrój. Deptak prowadzący przez środek miejscowości, równolegle z potokiem Kryniczanka, zaprowadzi nas na najważniejszych jej obiektów. Mijamy najstarsze zabytkowe wille i pensjonaty.

Przebudowano wszystko. Ze starego schroniska zostały tylko fundamenty. Pokoje teraz są z łazienkami. Otwarcie tego najnowszego schroniska – hotelu górskiego – odbyło się w 1997 roku.

Wspinamy się na szczyt. To już blisko, bo wyłania się wieża przekaźnikowa. Jaworzyna Krynicka zwana też Jaworzyną wznosi się 1114 m n.p.m. Jest najwyższym szczytem w paśmie, któremu nadała nazwę.

Gdy moce piekielne dowiedziały się o istnieniu cudownego źródła, postanowiły je zniszczyć. Diabeł niósł z Tatr potężny kamień, aby go na nie zrzucić. Kiedy już był pod szczytem Jaworzyny, zapiał kur. Diabeł kamień puścił i leży on tu do dziś.

Nazwa wsi wywodzi się od kwaśnych wód mineralnych zwanych szczawami, w które Szczawnik jest zasobny. Ich skład chemiczny przypomina krynickie zubery. Jedno ze źródeł znajduje się tuż za cerkwią.

Na stoku tej góry znajduje się Jaskinia Zbójecka, w której – według ludowych podań, zbójnicy chowali swoje skarby. Jaskinia Zbójecka nazywana jest też czasami Diablą Dziurą i ma 40 metrów długości i 12 metrów głębokości.

Nowe inwestycje poszerzą zapewne możliwości zjazdowe w ośrodku Jaworzyna Krynicka, ale tylko jeśli nie będzie kłopotów ze śniegiem. Zlokalizowano je w dolnych partiach stacji narciarskiej.

Uważam, że to jeden z ciekawszych ośrodków narciarskich w Polsce, a widok na Tatry z okolic górnej stacji kolejki gondolowej każe zatrzymać się na chwilę za każdym wjazdem i za każdym wjazdem zachwyca na nowo.

Zacznijmy od Zubera. Po nim wszystkie inne krynickie wody będą łagodne, przyjemne w smaku, pyszne. Bo Zuber jest niepowtarzalny, unikalny, najsilniejszy w Europie. Cóż, że ma fatalny zapach zepsutych jaj?

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!