Warto tu zajrzeć, by uzupełnić współczesny wizerunek Nowej Huty, która "wchłonęła" w administracyjnym i architektonicznym znaczeniu opactwo. Na przeciwko klasztoru modrzewiowy kościół św. Bartłomieja z XV w.
Poszczególne kwartały przypominają twierdze z całym systemem przejść i zabezpieczeń. Na każdym osiedlu był schron na wypadek wojny atomowej. Ewentualny atomowy podmuch miały osłabiać liczne drzewa.
Mieszkania były na ogół trzypokojowe i mieszkały w nich trzy rodziny. U nas duży pokój zajmowała nasza rodzina bo było troje dzieci. W małym pokoju mieszkało młode małżeństwo, a w drugim małym dwóch braci. Łazienka, ubikacja i korytarz były wspólne.
Wreszcie czasy PRL: kombinat, który miał spowodować, że inteligencję Krakowską zdominuje klasa robotnicza. Za bramę wejść nie wolno, ale dwa stojące po stronie miasta gmachy budzą respekt.
Kopiec Wandy stanowi wielką zagadkę archeologiczną i wciąż budzi sporo kontrowersji co do funkcji, jaką spełniał. Bierze się pod uwagę dwie możliwości. Albo był to kurhan pochówkowy, albo też miejsce kultowe. Albo i jedno, i drugie...