Klientów i turystów jest tu mnóstwo, co jest dowodem, że to jedna z największych atrakcji turystycznych w Porto. Tłok nieco utrudnia zwiedzanie, ale atmosfera tworzona przez ekspedientów i gości jest bardzo pozytywna.
Zwiedzanie odbywa się w grupach, które oprowadza muzealny przewodnik. Wolne miejsca na najpopularniejsze godziny popołudniowe wyprzedają się z prędkością światła, toteż nie warto zwlekać z rezerwacją...
Tu, w muzeum, snuje się opowieść o początkach powstawania winnic, o trudnych przedsięwzięciach związanych z żeglugą, o dzielnych flisakach, o Markizie de Pombal, wszechwładnym premierze Portugali w XVIII wieku.
Lampiony fruwające nad miastem mieszkańcy puszczali całymi rodzinami i w grupach. Do tego przesympatyczni ludzie w łagodnie falującym tłumie, młotki, muzyka do rana… Radość fiesty mogliby Portugalczycy eksportować...
Wydmy zwiedza się po podestach zrobionych 10 lat temu z drewna pochodzącego ze starych podkładów kolejowych, ciągnących się 15 km wzdłuż plaży!