Kto wędrując po okolicy trafi do kępy krzaków w pewnym od tej wsi oddaleniu, być może spotka pracujących tam archeologów. Pewnie znów rozkopali miejsce, w którym znaleźli fundamenty dworu Sapiehów z początku XVI wieku.
Słowenia to niewielki i bardzo piękny kraj. Znajdziemy tu wszystko, co interesuje turystę: góry, piękne doliny, jeziora, wąwozy, jaskinie, wodospady, morze, uzdrowiska z a termalnymi, zabytkowe miasta, wiele zamków… długa by to była lista.
Na szczęście wysoka drewniana wieża kościoła sama zwróciła moją uwagę, a ciekawość kazała się zatrzymać. Kościół niewielki, kamienny, przykryty stromym gontowym dachem. Ładnie odnowiony, żeby nie powiedzieć – wychuchany.
Wina w Zielonej Górze nie produkuje się już na skalę przemysłową. Robią to jedynie winiarze-amatorzy, często z doskonałym skutkiem. Zielonogórska winnica jest więc Parkiem Winnym, służy przechadzkom mieszkańców i turystów i przypomnieniu o winiarskich tradycjach.
Oglądając to „coś” z Wieży Eiffla, zastanawiałam się czy to jakaś fabryka, czy przepompownia wody, czy wreszcie oczyszczalnia ścieków dla Paryża… Ale dlaczego takie wielkie rury szpecą resztę krajobrazu? – tego nie mogłam pojąć.
Ogromne i kontrowersyjne architektonicznie podziemne centrum handlowe Forum des Halles zajmuje ono 40 tys. m kw. i ma cztery poziomy. Pawilony zbudowane są ze szkła i metalu. Mieszczą się w nich butiki, sklepy, gastronomia...
Ruszamy, a Jano, zaczyna opowieść o flisakach. Z trudem zapamiętuję trudne do wymówienia słowa: flisak to po słowacku pltník, a spływ to plť. Ważne, bo flisactwo było zajęciem ludzi zamieszkujących brzegi Orawy przez prawie tysiąc lat.
Obok studni przystanął posąg szczupłego młodego mnicha w benedyktyńskim habicie. To Bernard z Wąbrzeźna, który słynął z miłości dla bliźniego i współczucia wobec chorych. Jako człowiek świecki nazywał się Błażej Pęcherek. Dlaczego tu stoi?
Skansen w Ochli jest miejscem wyjątkowym. W odróżnieniu od innych tego typu placówek nie do końca prezentuje dziedzictwo miejscowej kultury ludowej. Dlaczego? Bo na Ziemiach Odzyskanych ciągłość tej kultury została przerwana.
Gęsi w katedrze symbolizują czystość świętej Eulalii. Są tu od niepamiętnych czasów, zawsze w tej samej liczbie. I muszą tu być, bo gdyby ich zabrakło, zawaliłaby się katedra i zginęłaby Barcelona. Gęsi żyją więc tu spokojnie, nie zwracając uwagi na turystów.