W 1958 roku, na wniosek mieszkańców, cerkiew została przejęta przez parafię prawosławną w Wysowej. Była to pierwsza taka parafia utworzona po powrocie Łemków w Beskid Niski...
Pośrodku rynku (Horni námĕsti) stoi zespół ratuszowy. Uwagę jednak od razu przyciąga Kolumna św. Trójcy stojąca nieopodal ratusza. Ma wysokość 35 metrów. Zbudowano ją w pierwszej połowie XVIII wieku i nazwana jest morową.
W 1593 r. Jan Zamoyski, kanclerz i hetman wielki koronny nabył dobra na Roztoczu. Nowy majątek nakazał ogrodzić parkanem, sprowadził zwierzęta i utworzył tam swoisty rezerwat – zwierzyniec. Takie były początki miasta o tej samej nazwie.
Na rozległej półce skalnej, na przełęczy jest taras widokowy i pomnik poświęcony żołnierzom. Obok stoi niewielkich rozmiarów armata. Poniżej budynku stacji jest wejście na ferratę Eterna. Droga ta absolutnie nie jest przeznaczona dla przeciętnego piechura!
Przypomnę, że tak nazywany jest na Ukrainie okres Wielkiego Głodu będącego rezultatem stalinowskiej przymusowej kolektywizacji rolnictwa i walki z „kułakami” tj. zamożnymi chłopami. Z głodu umarło od 4 do 6 milionów mieszkańców Ukrainy.
Skąd pomysł, by w Medzilaborcach założyć muzeum Warhola, na wskroś amerykańskiego artysty, który nigdy nie był w miasteczku ani nawet na Słowacji? Bo jego rusińscy rodzice pochodzili z położonej 17 km od miasteczka wioski Miková.
Według legendy Kijów założyć miała czwórka rodzeństwa. Najstarszy Kyj (Kij), od którego miasto otrzymało nazwę, Szczek (Smok), Choriw (znaczenie tego imienia nie jest znane) i siostra Łybid' – (Łabędź). Kim byli, nie wiadomo.
W wąskich, niezwykle stromych uliczkach, nasz mikrobus na długo utyka w korkach lub posuwa się z prędkością 3-5 km na godzinę. Nawet tam, gdzie znaki drogowe pozwalają ją rozwijać nawet do 10 (słownie: dziesięciu!) kilometrów na godzinę.
Pomnik składa się z dwu części usytuowanych przy ulicy Pilipa Orlika. Po jednej stronie jest to stojąca postać hetmana, po drugiej dwa wysokie drzewce ze sztandarem i buńczukiem, tarczą z szablami...
Kijów zauroczył mnie od pierwszej chwili, gdy przed ponad półwieczem przybyłem tu nad ranem, jadąc w grupie turystów na Krym. I zamiast iść spać, skrzyknąłem parę osób aby zobaczyć Kijów w godzinach sierpniowego przedświtu, budzący się do nowego dnia.
