Polski okręt znali wszyscy w Narwiku. O Gromie wie każde dziecko, zwłaszcza o epizodzie zestrzelenia celną artyleryjską salwą niemieckiej flagi ze swastyką wywieszonej przez Niemców na szczycie Fagernesfjelle.
Dla wielu Kresy są wspomnieniem rodziców i dziadków, echem odległej historii Rzeczpospolitej, światem z literatury. Dla wielu z nas to kolejny powrót do kraju dzieciństwa i młodości...
Rowerem po nałęczowskim parku zdrojowym jeździć nie wolno. Ale to właśnie w tym parku jest pomnik roweru. Archaiczny pojazd, jeden z pierwszych modeli, stoi bez postumentu. To po to, by każdy mógł sobie na niego wsiąść i – zrobić fotkę. Odjechać się nie da.
Są tu ścieżki do wędrówek pieszych, rowerowych i konnych. I ogród botaniczny z Pałacem Tyszkiewiczów, a w nim sławne, najstarsze na świecie Muzeum Bursztynu. W ogrodzie tym ważne miejsce zajmuje Góra Biruty.
To blisko 200-tysięczne, trzecie pod względem wielkości po Wilnie i Kownie miasto w kraju, jest jednak przede wszystkim jedynym litewskim portem morskim oraz ważnym ośrodkiem przemysłowym i gospodarczym.
Pierwszy raz przyjechałam do stolicy właśnie po to, by odnaleźć ślady ludzi, których życiorysy tak bardzo mnie zainspirowały. Z dworca skierowałam się w stronę ulicy Koszykowej. Tam mieszkał Tadeusz Zawadzki „Zośka”.
Jastrzębia Góra, nie jest samodzielnym miastem. Stanowi wczasową część Władysławowa położoną na nadmorskim klifie. Ma też w sumie krótką historię: w tym roku mija 90 lat jej istnienia.
„Gwiazda Północy” to kamień wsparty na postumencie. Obelisk dowodzi, że to w Jastrzębiej górze, a nie na Rozewiu, jak uczyliśmy się w szkołach, jest najdalej na północ wysunięty punkt Polski.
Miasto, którego historia ma już 700 lat żyło przez wieki spokojnie. Teraz jego nazwa znana jest jednak na świecie, bo tu, 18 maja 1920 roku, w domu przy ulicy Kościelnej 7, przyszedł na świat Karol Wojtyła.
Legendarnymi założycielami pierwszej osady byli trzej starsi rycerze z dworu króla Władysława Jagiełły. Nazwa jej brzmiała z litewskiego Seinai, co oznaczało „starcy”.
