Muzeum Pochówków w Wiedniu okazało się jednym z ciekawszych, jakie oglądałem. Grzebanie zmarłych zajmuje bowiem jedno z ważniejszych miejsc w kulturze od najdawniejszych czasów.
Kąpiel w świętej rzece, według wierzeń hinduistycznych, zmywa grzechy nie tylko pątnika, ale sześciu pokoleń jego przodków. Stąd kto może, przybywa nie tylko nad świętą rzekę, ale właśnie do najbardziej świętego miejsca nad jej brzegami – miasta Benares.
Różnobarwny tłum pielgrzymów wypełnia schody prowadzące do powolnego nurtu rzeczki Bagmati. Jestem w świętym mieście Deopatan, w zespole kultowym Pashupatinath, spełniającym dla hinduistów nepalskich taką samą rolę, jak dla indyjskich Benares nad Gangesem.
Położony w centrum wsi Cimitirul Vesel - wesoły cmentarz ma dobry PR i jest już szeroko rozreklamowany w świecie. Wokół cmentarza kręci się więc wiejski interes. Zaczyna się już przy bramie: wejście za biletami.
