Pińsk ma imponującą przeszłość. Sporo w niej okresów mało jeszcze zbadanych. Ale podobnie jak cała Białoruś, która nie doczekała się jeszcze (jako jedyny kraj europejski) całościowego przewodnika turystycznego w języku polskim, nie ma go i on.
Większość polskich obywateli Kobrynia została repatriowana po II wojnie światowej w granice Polski. Pomimo zniszczeń wojennych, w mieście zachowało się historyczne centrum miasta i w sumie około 200 budynków i budowli z końca XVIII w. i I połowy XX wieku.
To ponad 50-tysięczne dziś, przemysłowe miasto nie ma zbyt wiele do zaoferowania turystom. Ze względu jednak na ciekawą przeszłość i liczące setki lat związki z Polską oraz miejsca dotyczące również naszej historii i naszych wybitnych rodaków, zasługuje na poznanie.
W 1830 roku rozwścieczony polskim Powstaniem Listopadowym car Rosji Mikołaj I wydał rozkaz zburzenia miasta i wybudowania na jego, znakomitym ze strategicznego punktu widzenia obszarze, potężnej Twierdzy Brzeskiej.
Brześć, od 1944 roku główna brama zachodnia najpierw ZSRR, a obecnie Republiki Białoruś, za osiem lat – w 2019 roku, obchodzić będzie tysiąclecie pierwszej o nim wzmianki pisanej. Ściślej – o drewnianym grodzie Berestie należącym do słowiańskiego plemienia Deregowicze, który dał początek obecnemu miastu.
Białoruską część Puszczy można zwiedzać wytyczonymi szlakami: Dwoma (50 i 120 km) samochodowymi, trzema rowerowymi oraz pieszym. Ponadto szlakiem samochodowo-pieszym lub wozami konnymi można zwiedzić Gospodarstwo Dziadka Moroza. Do atrakcji należy także pałacyk myśliwski prezydenta Białorusi – Wiskuli.
Pierwszy raz jej nazwę – Białowieska – użyto w listach wymienianych między dworami polskim i litewskim w 1409 roku. Wówczas też miało w niej miejsce spotkanie króla Władysława Jagiełły i wielkiego księcia Witolda, podczas którego uzgodniono rozprawę z Krzyżakami.
Dziadek Mróz – w krajach poradzieckich odpowiednik Świętego Mikołaja – przyjmuje gości codziennie. Najpierw, pukając do bramy, muszą poprosić po rosyjsku o wpuszczenie. Potem trzeba wejść do drewnianego domu i znowu głośno poprosić, tym razem – aby gospodarz zechciał wyjść do gości.
Na placu Lenina przewodniczka pokazała nam w swoim albumie, jak miejsce to wyglądało przed wojną oraz przed zburzeniem w 1953 roku na polecenie Nikity Chruszczowa zabytkowego, największego w mieście kościoła jezuitów, w krypcie którego znajdował się grób św. Andrzeja Boboli.
Gospodarstwo Dziadka Mroza, czyli naszego Świętego Mikołajaz ajmuje prawie 15 ha polany w puszczy. Wchodzi się do niego przez wielką drewnianą bramę „pilnowaną” przez postacie z legend. W zimie bywa tu do 8 tys. zwiedzających dziennie.