Fontanne nazwano „Noce i Dnie”. Nazwa pochodzi od książki Marii Dąbrowskiej o tym samym tytule. Konstrukcja składa się z kilku wodotrysków: posadzkowego, nieckowego i przelewowego.
Latem 1800 roku do Kalisza przybył zespół warszawskiego Teatru Narodowego pod kierunkiem Wojciecha Bogusławskiego. Pierwsze sztuki Bogusławski wystawiał w zwykłej szopie. Wkrótce rozpoczęła się budowa.
Wieża miejska stała opuszczona do początku lat 80. ubiegłego stulecia. Wówczas to kaliski artysta rzeźbiarz, animator i wizjoner Bogdan Jarecki wpadł na pomysł zaadaptowania tego obiektu na miejsce działań Grupy Twórców Towarzystwa Miłośników Kalisza.
Żeby wyjść na balkonik na zewnątrz wieży trzeba było przejść obok zegara w jej wnętrzu. Zainstalowano go w 1925 r. i zaopatrzono go w zachowaną do dziś tabliczkę świadczącą o zamożności i hojności mieszkańców dawnego Kalisza.
Klub został założony w sierpniu 1957 roku w Wielkiej Brytanii przez 11 entuzjastów. Obecnie zrzesza ponad 10 tys. członków z całego świata. W ramach klubu tworzone są sekcje regionalne i krajowe i jest ich teraz 40.
Na początku XX wieku miasto Kalisz kupiło stojące nad Prosną obiekty i uruchomiło w nich w 1922 r. małą elektrownię wodną oraz łaźnie miejskie.
O Turkach z Blizanowa (wieś gminna i parafialna pod Kaliszem) wiem tyle, ile widziałam. Nie żałuję jednak, że do nich pojechałam. Bo wartę trzymają w pięknym i starym kościele.
Turki w Choczu, podobnie jak w sąsiednich parafiach, pełnią straż przy grobie Pańskim od Wielkiego Piątku aż do Wielkiej Niedzieli.
Turki w Kościelnej Wsi mają czerwone mundury z żółtymi wyłogami. Spodnie szerokie, „tureckie”. Kurtki przypominają mundury z czasów napoleońskich. W rekach trzymają halabardy, u pasa mają miecze.
Turki w Stawiszynie pełnią straże od prawie 130 lat. To młodzi mężczyźni ubrani w stroje nawiązujące do dziewiętnastowiecznych mundurów tureckich. Szeregowi mają czerwone kurtki, czerwone tureckie fezy. Uzbrojeni są w szable i halabardy.
