Do świątyń wchodzi się po kilkuset stopniach schodów. Ze szczytu, u stóp 340-metrowej skały, roztacza się piękny widok na pokryte tropikalną roślinnością góry i doliny. W pierwszej, niewielkiej jaskini znajduje się, wykuty w skale posąg zmarłego Buddy, który osiągnął już stan nirwany.
Ruiny twierdzy i pałacu królewskiego Sigiriya stoją na wysokiej skale wznoszącej się niemal pionowo 200 m ponad otaczającą ją sawannę, w przeszłości dżunglę. Wejście na tę skałę po schodach także dziś wymaga sporego wysiłku i braku lęku przestrzeni.
Za najpiękniejsze na Sri Lance uważane są dwa, wykute w jednej skale posągi Buddy w Polonnaruwie. Przedstawiają kilkunastometrowej długości leżącego Wielkiego Myśliciela pogrążonego w śnie. I obok niego – stojącego.
W pobliżu ratusza znajduje się najstarszy meczet stolicy Sri Lanki – Devatagaha, biała budowla z licznymi wieżyczkami małych minaretów, zakończonych jak gdyby starymi latarniami. Podobno to one stały się inspiracją dla Walta Disneya...
W Kolombo, stolicy Sri Lanki, wystarczy przejść przez któryś z trzech mostków na kanale, aby w sąsiadującej z Fortem od wschodu dzielnicy Pettah znaleźć się w świecie Orientu. To wielki egzotyczny bazar, z przelewającymi się ludźmi, zwierzętami i masą pojazdów.
Zatrzymujemy się w Grand Oriental Hotel, najstarszym w stolicy – działa już 136 lat. Czasy świetności ma on już za sobą, ale położenie znakomite. Sąsiaduje komendą główną policji, co w kraju nie tak dawno jeszcze objętym zbrojnym konfliktem wewnętrznym, nie jest bez znaczenia.
Nie ma takiej nazwy na mapach. Ale właśnie z nią kojarzy się jeden z najbardziej oszałamiających pod względem różnorodności i obfitości występujących tu roślin zakątek świata – góry Sri Lanki.
Na świecie znanych jest siedem gatunków żółwi morskich. Aż pięć żyje w wodach Oceanu Indyjskiego, obmywających Sri Lankę. Na wyspie grono miłośników przyrody podjęło więc działania na rzecz ratowania żółwi.