rzez dłuższy czas prowadzi przy linii grzbietu. Stąd otwiera się przepiękna panorama na wschód i południe. Widać zalesiony wał Gorców oraz Obidową i Rabską Górę, Przełęcz Sieniawską, stożek Janiłówki i całe Pasmo Podhalańskie.
To piękna i łatwa wędrówka odcinkiem Głównego Szlaku Beskidzkiego. Trasa wiedzie bocznym grzbietem Lubonia Małego. Zaczyna się na skrzyżowaniu szlaków turystycznych w centrum Jordanowa.
Ze szczytem Lubonia związane jest wiele legend i opowieści ludowych o zbójnikach i miejscach, gdzie ukryli skarby. Góra od setek lat była miejscem schronienia dla zbójników, wszelakiego rodzaju wagabundów, konfederatów i partyzantów.
Zobaczymy je odwiedzając pasiekę u podnóża Lubonia Wielkiego należącą do Jana Lupy i Czesława Szynalika, członków koła pszczelarzy w podbeskidzkim mieście Mszana Dolna.
Takie właśnie wyspy wystające ponad morze mgieł zobaczył Kazimierz Sosnowski, wybitny krajoznawca i autor przewodników, rankiem z polany pod szczytem Ćwilina. To właśnie wtedy nadał tym Beskidom odrębną nazwę. I tak już zostało.
Luboń Wielki (1022 m n.p.m.) znajduje się w Beskidzie Wyspowym, ale ma zupełnie nietypowy grzbiet, jak na ten Beskid. Jest on wydłużony i opada przez Luboń Mały do wsi Naprawa znajdującej się przy szosie „zakopiańskiej”.