Idąc ulicą Piotrkowską w kierunku Manufaktury, można wiele ciekawych kamienic podziwiać i wszystkie zapewne mają ciekawą historię. Prawie wszystkie są odrestaurowane. Moją uwagę zwróciła kamienica przy Piotrkowskiej 111.
Ze względu na unikalną zabudowę historyczną, ulica Piotrkowska w całości została wpisana do rejestru zabytków. Aby uatrakcyjnić turystom spacer ustawiono na niej rzeźby z brązu przedstawiające znanych łodzian.
Od 2009 r. integralną częścią Centralnego Muzeum Włókiennictwa jest Skansen Łódzkiej Architektury Drewnianej. Pokazuje on jak niegdyś wyglądała Łódź i w jakich warunkach mieszkali robotnicy tutejszych fabryk włókienniczych.
Wydawać by się mogło, że ten odcinek Piotrkowskiej jest nieciekawy. Środkiem jeździ tramwaj, trwa normalny ruch samochodowy, auta parkują przy krawężnikach… widać dużo ubytków w starej zabudowie, samotne kamieniczki, pseudo-skwerki i brzydkie plomby mieszkalne...
Piotrkowska biegnie na południe. Jest kręgosłupem siatki przecinających ją prostopadle równoległych do siebie przecznic. To one wyznaczają kwartały zabudowań. Ulica jest unikalnym zespołem zachowanej XIX. wiecznej wielkomiejskiej zabudowy...
To, co warte uwagi, znajduje się w „deptakowym” odcinku Piotrkowskiej, między Placem Wolności a skrzyżowaniem, z którego biegną aleje Mickiewicza i Piłsudskiego. Dalej Piotrkowska jest dziurawa, odrapana, autentyczna.