Ostatnio dodane artykuły z kategorii: Parki rozrywki

Kiedy więc pod koniec XII wieku joannici pojawili się – na zaproszenie Mieszka Starego – w Poznaniu, miejscowa ludność czem prędzej nazwała miejsce ich zamieszkania „Maltą”, gdyż dokładnie stamtąd przybyli zakonnicy.

Dziadek Mróz – w krajach poradzieckich odpowiednik Świętego Mikołaja – przyjmuje gości codziennie. Najpierw, pukając do bramy, muszą poprosić po rosyjsku o wpuszczenie. Potem trzeba wejść do drewnianego domu i znowu głośno poprosić, tym razem – aby gospodarz zechciał wyjść do gości.

Na fali „małyszomanii” w budowę skoczni zaangażowali się wszyscy ważni (no może oprócz ekologów). W podpisaniu aktu erekcyjnego na rynku w Wiśle wziął udział nawet prezydent Aleksander Kwaśniewski.

Gospodarstwo Dziadka Mroza, czyli naszego Świętego Mikołajaz ajmuje prawie 15 ha polany w puszczy. Wchodzi się do niego przez wielką drewnianą bramę „pilnowaną” przez postacie z legend. W zimie bywa tu do 8 tys. zwiedzających dziennie.

Dinozatorland to przede wszystkim duży – właściciele zapewniają, że największy w Polsce – zlokalizowany w lesie ze starymi drzewami, park dinozaurów, w którym można obejrzeć ponad 90 gatunków różnych zwierząt prehistorycznych wykonanych podobno w skali 1:1.

Na polanie, wśród drzew biją źródła mineralne. Baseniki tu naturalne i malutkie, widoczne „bąbelki” wydobywają się z ziemi. Nie ma tu bufetów, kafejek, leżaków. Przed wejściem do term jest napis „kąpiel na własną odpowiedzialność”

Wioska niewielka, kilka-kilkanaście piwnic przy jednej ulicy. Wino przednie, piwniczki ciekawe, w jednej zobaczyliśmy gigantyczne drewniane beki, w innej leżakujące w skalnych wnękach omszałe butelki. Ceny niższe niż w Egerze...

Autorka: Anna Ochremiak

Atmosferę starego kurortu czujemy tu na każdym kroku, inaczej niż w nowoczesnych kompleksach termalnych, od razu budowanych dla zaspokojenia rozrywkowych potrzeb współczesnych klientów i gości.

Autorka: Anna Ochremiak

Rozlokowany blisko naszej granicy kompleks zorientowany jest przede wszystkim na klientów z Polski. Co to oznacza w praktyce? Obsługa mówi po polsku, można płacić w złotówkach, a mieszkańcy przygranicznych powiatów mają ulgi w opłatach.

Europejskie Centrum znajduje się nieco na uboczu. Ogromny nowoczesny budynek ma bardzo dziwny kształt: podobno architekci inspirowali się babkami z piasku… Rzeczywiście, tak mogło być, architektura ciekawa.

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!