Czescy i polscy speleolodzy, podczas wspólnej ekspedycji w 2016 roku, dzięki sondom pomiarowym, oszacowali głębokość jaskini na 404 metry. Przepaść Hranicka jest więc najgłębszą na świecie zatopioną jaskinią.
Pokopalniane i poprzemysłowe pozostałości – rewitalizowane i udostępniane do zwiedzania – decydują o współczesnej atrakcyjności Rudaw. Zabytki techniki najlepiej zwiedzać korzystając z wytyczonych szlaków pieszych i rowerowych.
Karol Stefan Habsburg, z żywieckiej gałęzi tego rodu, przeznaczył pałąc na sanatorium i szpital dla żołnierzy. Trwała wszak I wojna światowa, pacjentami byli głównie kombatanci CK. Od tego czasu już nieprzerwanie budynek służy chorym.
Niektóre katamarany, a może też i gondole, po ok. dwu kilometrach pokonanych nurtem rzeki Rospuda wpływają w mniejszy, jeszcze chyba bardziej urokliwy nurt rzeki Blizna. Tu nadwodna przyroda jest dosłownie na wyciągniecie ręki...
Po latach widzę do jak wielu zmian tu doszło, zmian na lepsze. W ostatnim dziesięcioleciu miasta wypiękniały i wzbogaciły się o nowoczesną infrastrukturę. Cały region zachował walory przyjaznej, „dzikiej” natury.
Skałki mają różnorakie formy, wiele z nich przypomina monstrualne grzyby. Naliczono około setki mniejszych i większych ostańców. Większość z nich nie ma własnych nazw, kilkanaście zasłużyło na takie, które opisują ich kształty.
Lodowiec zbliża się z każdym krokiem. Jest naprawdę ogromny, jego szarawe popękane cielsko wije się w dolinie. Po bokach widać jej ciemne martwe brzegi. Jeszcze niedawno wypełnione były lodem. Ubywa go…
Morawski Kras to kraina na północ od Brna w Czechach. Obejmuje powierzchnię około 100 km kw. W regionie tym znajduje ponad 1100 jaskiń. Obszar ten ze względu na zjawiska krasowe, faunę i florę podlega ścisłej ochronie.
Na Rochers de Naye można oczywiście wejść pieszo. To jednak długa wyprawa – do pokonania jest ok. 13 km i 1600 m w pionie. Dobrym i ekonomicznym pomysłem jest wyjechanie na szczyt i zejście do miasta.
Operacja, której ostatni epizod rozegrał się na Strekowej Górze, zapisała się w historii jako bitwa pod Wizną, patetycznie nazywana bywa polskimi Termopilami. Na szczycie pagórka zachowały się ruiny umocnień.