Chiny
Wybierz kraj na mapie lub region z listy rozwijanej
Ostatnio dodane artykuły

Dla mnie ważnym momentem pobytu w klasztorze Drepung były widoki z jego dużego tarasu na dachu. Na Dolinę Lhasy i rzekę Lhasę – dopływ jednej z największych indyjskich rzek, Brahmaputry.

W szczytowym okresie mieszkało tu ponad 10 tysięcy mnichów. W większości byli oni słuchaczami i wykładowcami jednego z trzech, obok Ganden i Sera, wielkich tybetańskich klasztorów – uniwersytetów Gelung.

Klasztor należy do trzech najważniejszych buddyjskich uniwersytetów szkoły Gelung. I ma bogatą, także krwawą historię. Zajmuje obszar blisko 115 tys. m kw. i stał się celem nie tylko pielgrzymek, ale i turystyki.

Jestem przed najświętszym miejscem dla tybetańskich buddystów, świątynią Jokhang w Lhasie. Z hotelu mam tu zaledwie kilka minut spaceru. Będę więc przez parę dni częstym gościem. Z uwagą poznaję ten nowy dla mnie świat.

Przed Pałacem Letnim jest ogromny klomb kwiatowy, a dookoła mnóstwo zieleni. Park jest doskonałym miejscem na krótki wypoczynek po trudach zwiedzania tybetańskiej stolicy i jej zabytków oraz poznawania innych atrakcji.

Zwiedzanie odbywa się w dosyć ostrym tempie. Przewodnicy poganiają, bo chętnych do zobaczenia pałacu Potala wewnątrz jest więcej, niż wynosi przepustowość udostępnionej trasy. Prowadzi ona przez budynki, sale, korytarze, schody, tarasy, place.

Na stromej górskiej ścianie rysuje się wyraźnie biały krzyż. Ramiona to droga do Tybetu, do Lhasy, a słup krzyża to tor lawinowy wyryty w stoku głazami z obrywu powyżej. Trzeba będzie iść tymi ramionami, aż do skrzyżowania z lawinowym torem i tam zagrać w ruletkę z opatrznością...

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!