Pomnik Stanisława Kobylnickiego, starosty przasnyskiego, ma dwie kondygnacje. Na wyższej spoczywa on sam, poniżej są nagrobki jego dwu kolejnych małżonek: Zofii i Izabeli.
Gdy weszłam do środka, zobaczyłam najprawdziwszą straż u Grobu Pańskiego. Straż strażacką, ochotniczą, umundurowaną, w malowniczych hełmach, z halabardami w dłoniach. Bardzo mi się ta straż strażacka podobała.
Przyjemność smakowania secesji funduje Muzeum Mazowieckie w Płocku prezentując stałą wystawę swojej secesyjnej kolekcji, której zbiory liczą ponad 5,5 tysiąca eksponatów, bodaj w Polsce największej.
Próbując dowiedzieć się o tym miejscu nieco więcej, niż można wyczytać na tablicy przy bramie, trafiałem wciąż na sprzeczne informacje, a poskładanie ich w spójną i zwięzłą całość nie było wcale łatwe. Ale spróbuję...
Trudno uwierzyć, że niegdyś było to miasto ważne w naszej historii, do którego zjeżdżali królowie, książęta i papiescy legaci. A tutejsze opactwo należało do najbogatszych instytucji kościelnych na Mazowszu.
Reliefy zawierają sceny ze Starego i Nowego Testamentu. Drzwi są dosłownie „Podwojami wiary” – Porta Fidei. Nie przedstawiają życia Jezusa, lecz obrazują wyznanie wiary. I to jest klucz do ich odczytania.
W przeszłości Czerwińsk był bardzo ważnym ośrodkiem politycznym, kulturalnym i religijnym na Mazowszu. Stał się nim dzięki wybudowaniu – właśnie w Czerwińsku – największej i najwspanialszej świątyni romańskiej w Polsce.
Kiedy w pierwszych dniach września Gąbin zajęli Niemcy, nie było już ratunku ani dla Żydów, ani dla synagogi. 21 września 1939 roku zgromadzili ludność żydowską na rynku. Podpalili synagogę, ogień strawił zwoje Tory, święte księgi i całe wyposażenie.
W dworku w skansenie w Sierpcu dzieci ćwiczą grę, przygotowując się do świątecznego koncertu, by umilić gościom pobyt. Dorośli i służba krzątają się w kuchni i w jadalni doglądając ostatnich wypieków. Nawet stół w jadalni został bogato zastawiony.
I nagle zobaczyłam żubra. Nie był wcale żywy. Posąg, naturalnej wielkości, stoi na wybrukowanym nowomodną kostką placu, przed blokiem – na oko – z lat 60. ubiegłego wieku. Co komu przyszło do głowy? – pomyślałam i rozpoczęłam poszukiwania rozwiązania tej zagadki...