Ścieżka zawdzięcza swoją intrygującą nazwę rosnącej tu kiedyś pomnikowej sośnie gonnej (tak to się chyba odmienia?) Małgosi. Wyczytałam że – niestety – Małgosia jest już złomem, czyli martwym sterczącym pniem złamanego drzewa.
Na biegówkowe spacery wybieram tej zimy chętnie właśnie największy obszar lasów Chojnowskich od zachodu ograniczony stawami Rybackiego Zakładu Doświadczalnego i rzeczką Zieloną, dopływem Jeziorki.
Ośrodek narciarski na lodowcu Dachstein znajduje się na wysokości od 2296 do 2700 m n.p.m. Poprowadzono tu 4 km tras zjazdowych. Jeździ się łatwo, przyjemnie, z pięknym widokiem na góry.
Kotelnica, wraz z przyległościami, jest największą stacją narciarską na Podhalu. Jest też jedną z większych w kraju. Jest tu w sumie 17 km tras, a razem z Kaniówką i Banią – bez mała 20. Są to jednak trasy łatwe na łagodnie nachylonych stokach.
Czarna jest co prawda tylko jedna trasa pod Pradziadem, ale za to najdłuższa w całym ośrodku. Jednak nie długość i nie trudność tras, a położenie na wysokości 1235-1445 m n.p.m. stanowi o wartości tego ośrodka.
Wyciąg kanapowy ma długość 1933 m a różnica poziomów – 485 m. Z górnej stacji wyciągu wiodą trzy trasy. Dwie czerwone są bardzo szerokie i z tego powodu są dumą ośrodka. Trzecia jest najdłuższa na Morawach i jedna z najdłuższych w Czechach.
Na siodle, przy ogromnym bezpłatnym dla narciarzy parkingu stoi duży kompleks, na który składają się hotel górski, pomniejsze hotele, restauracje, bary, sklep narciarski, wypożyczalnia, serwis. A wokół rozległe tereny narciarskie.
Atrakcją tego ośrodka jest Panoronda – 44-kilometrowa huśtawka narciarska z Gossau do Annaberg i z powrotem. Taką wyprawę można zaplanować na cały dzień. Po drodze wiele przytulnych knajpek ze słonecznymi tarasami.
Po pnących się wśród okolicznych wzgórz wyasfaltowanych ścieżkach wokół jeziora Pühajärv, biegają na nartorolkach zawodnicy. Widziałem nawet kadrę rosyjskich sportowców, którzy trenowali tu na zgrupowaniu.
Na wysokości od około 900 do 1000 metrów nad poziom morza przygotowano system tras narciarskich, przystosowanych zarówno do narciarstwa klasycznego, jaki i stylu dowolnego zwanego u nas łyżwowym, tu – bruslení.