Wyrocznia znana była już około 1500 roku p.n.e. Stopniowo wokół niej wyrosło silne centrum religijne. Uświetniała je świątynia Apollina, oraz liczne posągi i budowle. Na cześć Apollina odbywały się tu igrzyska pytyjskie.
W dolinie Tembi należy zatrzymać się na parkingu Agia Paraskevi. Stąd kamiennymi schodkami schodzimy do dna doliny. Przez wąski most wiszący przechodzimy pod przepiękny kościół wykuty w skale.
Teraz to tylko ruiny, ale przyznam, że chyba najbardziej malownicze w całej Grecji. Dawne Delfy mieściły się bowiem na górskim tarasie, nad którym wznoszą się dwa szczyty Parnasu z rozdzielajacym je źródłem. Właśnie z racji takiego położenia uważane były za pępek świata.
Igrzyska w starożytnej Grecji związane były z kultem bogów. Zgodnie z różnymi legendami zapoczątkowali je sami bogowie: Zeus pokonujący w zapasach Kronosa, a może Herakles lub Pelops, wygrywający w zaprzęgu rydwanów...
Wnętrze klasztoru jest zachwycające. Katolikon, czyli główny kościół ma plan ośmiokąta. Konstrukcję tą przykrywa kopuła o średnicy 9 metrów. Na niej znajdują się malowidła przedstawiające Chrystusa Pantokratora w otoczeniu sześciu archaniołów.
W 1955 roku wzniesiono w miejscu bitwy w wąwozie Termopile pomnik przedstawiający spartańskiego hoplitę w pełnym rynsztunku. Obok jest sporych rozmiarów pomnik króla Sparty Leonidasa.