W 1959 roku utworzono Muzeum – Miejsce Pamięci Ravensbrück. Jednak dopiero w 1996 r. zamontowano pierwsze tablice upamiętniające polskie więźniarki i ofiary eksperymentów pseudomedycznych.
Każde niemieckie dziecko wie, że mieszka on wcale nie w Laponii w Rovaniemi, wcale nie w Turcji w Myrze (obecnie Demre), ale tu, na pojezierzu Meklembursko-Brandenburskim...
Trzeba cały czas trzymać i wybierać lub luzować linę, nie wolno jej wiązać, wszak poziom wody się zmienia… Wreszcie wypłynąć na szerokie wody. Było z tym całkiem sporo zachodu i – nie ukrywam – stanowiło ważną rozrywkę i zajęcie podczas rejsu.
Miasteczko jest dziś ważnym przystankiem na szlakach Pojezierza Brandenburskiego, tak dla wodniaków, jak dla cyklistów i samochodowych turystów. Cieszy się zainteresowaniem letników od roku 1878, kiedy dotarła tu kolej.
By pływać po jeziorach północnej Brandenburgii łodzią motorową nie trzeba uprawnień. Wystarczy mieć 16 lat, prawo jazdy, okazać dowód osobisty i przejść krótki kurs zasad poruszania się po tym pojezierzu.
Cały obszar pojezierza składa się w jeden wielki ciąg dróg wodnych. Razem ze wspomnianymi trzema tysiącami jezior, rzeki i kanały tworzą sieć wodną łącznej długości 33 tys. km. Z czego szlaki żeglowne dostępne dla turystów liczą ponad 8 tys. km!