Wyszukiwna fraza: Karpaty

Zbliżamy się do rozstaja dróg i rozwidlenia szlaków. To Płajska Dolina. Prosto prowadzi droga na Sywulę, najwyższy szczyt Gorganów. W prawo wiedzie szlak na Przełęcz Legionów. Czas na odpoczynek.

W górnej części wsi dajemy za wygraną. Dalej się nie da. Mamy jednak szczęście. W miejscu, gdzie nasze możliwości się skończyły – zaczyna się tutejsza rzeczywistość.

Gdy wjeżdżamy do Ust Czornej wita nas napis: Усть-Чорна / Königsfeld / Herzlich willkommen. To pamiątka po niemieckim osadnictwie w tym regionie. Przypominamy: Zakarpacie należało przez wieki do Węgier i wraz z nimi weszło w skład monarchii Habsburgów.

Na tutejszym cmentarzu pochowano w 1915 roku 12 polskich legionistów. Wszyscy wymienieni są z nazwiska. Skąd się tu wzięli? Jak zginęli?

Z rozległego placu przy drodze, z podjazdów i zjazdów serpentynami, a także z odkrytych grzbietów roztaczają się ładne panoramy na góry Rodniańskie, Marmaroskie, Suhard, Kelimeńskie i Obczyny Bukowińskie w północnej Rumunii.

Przełęcz Tihuţa jest miejscem ważnym dla literatury. Bo to właśnie tu, na przełęczy Borgo (to węgierska nazwa przełęczy Tihuţa) Bram Stoker umiejscowił zamek hrabiego Drakuli, bohatera słynnej powieści wydanej w 1897 roku.

Eksploatację złoża siarki rozpoczęto z wielką pompą w 1969 roku. I chociaż szybko okazało się, że wydobycie siarki w tym miejscu jest kompletnie nieopłacalne, to kopalnia funkcjonowała do 1997 roku. Została po niej wielka dziura.

Dziś po zamku zostały tylko grupy skał z wykutymi w nich otworami i wyżłobieniami, w których mocowano drewniane konstrukcje. Dookoła prowadzi oznakowana ścieżka, a ze skalistego wzgórza roztacza się ładny widok na okoliczne pasma górskie.

Wracamy szlakiem żółtym i nim wchodzimy na szczyt Klimczoka (1117 m n.p.m.) zwanego też Goryczną Skałką. Tym razem paskudny tu widok, to znaczy w ogóle go nie ma. Wszystko osnute mgłą, w której sterczy wieża przekaźnikowa. W kilka chwil docieramy do schroniska.

Droga to wznosi się to opada. Do Kotarza idziemy raczej pod górę, za szczytem przeważają zjazdy, choć urozmaicone niewielkimi podejściami. Po prawej, na wschodzie, oglądamy narciarzy zjazdowych i ich uklepane stoki.

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!