Wyszukiwna fraza: Małopolska

Niewielki zameczek, czy raczej dwór obronny wybudował w XV w Jakub Dębiński herbu Odrowąż, kanclerz wielki koronny. Budowlę na planie prostokąta zdobią dwie baszty i wykusze, otacza ją głęboka fosa.

Miasto, którego historia ma już 700 lat żyło przez wieki spokojnie. Teraz jego nazwa znana jest jednak na świecie, bo tu, 18 maja 1920 roku, w domu przy ulicy Kościelnej 7, przyszedł na świat Karol Wojtyła.

Stojący w środku wsi kościół św. Jana Chrzciciela jest jedną z najcenniejszych drewnianych świątyń w Polsce. Trudno zrozumieć dlaczego, mimo że zgłoszono go już w 2000 roku, nie został jeszcze wpisany na Listę UNESCO.

Kościół p.w. św. Leonarda w Lipnicy Murowanej został zbudowany na miejscu słowiańskiej gontyny. A ponad tysiącletni, drewniany posąg Światowida, przerobiony na krzyż, znajduje się za głównym ołtarzem świątyni.

Kamienny budynek folwarku wybudowano najpewniej w końcu XVIII wieku, a może wcześniej, w XVI w. W 1955 r. urządzono tu zakład produkujący wino. U schyłku peerelu opuszczało go nawet 60-70 tys. litrów tego napitku miesięcznie.

Kościół jest ważnym punktem na małopolskim szlaku architektury drewnianej. O niedawnym remoncie świadczą jasne deski, ale nowy szalunek kryje starą konstrukcję zrębową, bo kościół wybudowano w 1678 r.

Jeśli się drzwi kościoła zatrzasną, wyjścia nie ma. Jedyna nadzieja w… telefonie komórkowym. Trzeba dzwonić po pomoc. Wiem, bo zaoglądałam się w kościelne detale...

To po to, by zobaczyć chałupy z wyżką, przyjechaliśmy do Orawskiego Parku Etnograficznego z Zubrzycy Górnej. Takie budynki są charakterystyczne dla polskiej Orawy, realnie można je obejrzeć tylko tu.

Limanowska część papieskiego szlaku przez Beskid Wyspowy kończy się (lub zaczyna) na rynku w Limanowej. Obok tablicy informacyjnej pokazującej przebieg trasy stoi kamień z płaskorzeźbą Jana Pawła II i rośnie dąb, który wyrósł z żołędzia poświęconego przez papieża.

Pewnego razu Spytko z Melsztyna postanowił zobaczyć, jak żyją jego poddani. Zamknął więc zamek na klucz i ruszył w miasto. I chyba mu się bardzo spodobało, bo zabalował tak, że zgubił klucz do zamku. Dopiero następnego dnia słudzy przeczesywali ulice „za kluczem”…

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!