Katedrę postawili w latach 1613-21 jezuici jako kościół dla prowadzonej przez nich od 1603 roku szkoły. Jest w stylu późnogotyckim, ale posiada też elementy holenderskiego renesansu i wczesnego baroku.
Pałac początkowo pełnił funkcję ratusza. W 1890 roku pałac oddano do wyłącznej dyspozycji księcia i jego rodziny. Został odnowiony i rozbudowany, przygotowano wiele pokoi dla gości.
Cały system obronny składał się z trzech pierścieni murów, 24 fortów i 16 bastionów. 23 kilometry wydrążonych tuneli i galerii. Niektóre z nich schodziły pod ziemię na głębokość 46 metrów. To, co zostało, wpisano na listę UNESCO.
Rynek w Goudzie jest piękny. Otaczają go okazałe budowle fundowane przez bogatych książąt, a nad nim, od południowej strony, wznosi się wysoka wieża Sint Janskerk – kościoła św. Jana. Centralne miejsce placu zajmuje ratusz (Stadhuis).
Lewocza to perła architektury średniowiecznej, miasto na Spiszu, które przez kilka wieków było jego historyczną stolicą, centrum kulturalnym, administracyjnym i gospodarczym, obdarzonym licznymi przywilejami.
Koper to największe miasto wybrzeża słoweńskiego – miasto portowe i przemysłowe. Centrum zachowało jednak średniowieczny charakter. W XIII wieku znany był pod nazwą Caput Histriae (Stolica Istrii). Od tego określenia wywodzi się włoska nazwa – Capodistria.
Izola znajduje się miedzy Koprem a Piranem. Nazwy miast na wybrzeżu słoweńskim są dwujęzyczne: słoweńskie i włoskie. Isola po włosku znaczy „wyspa” bo miasto przez wieki leżało na wyspie.
Portorož nosi miano uzdrowiska. Jest tu wiele hoteli, pensjonatów i apartamentów zlokalizowanych na wzgórzach, pośród cyprysów i pinii, ponad promenadą nadmorską. Nazwę tłumaczą na „Port Róż”, ale mnie się wydaje, że to takie tłumaczenie na potrzeby turystyki...
Zwiedzanie słoweńskiego miasta i portu Piran najlepiej zacząć od rynku do którego schodzi się jedną z wąskich uliczek. Można tu zaopatrzyć się w plan miasta w informacji turystycznej. Spacer warto zakończyć na murach miejskich.
Dzieje Piranu sięgają greckich czasów. Grecy w starożytności rozpalali na końcu stromego półwyspu wielkie ognisko, aby wskazać drogę statkom płynącym do portu w Koprze.
