Wyszukiwna fraza: stare miasto

Burzliwa była historia Kieżmarku (Kežmarok), burzliwe było również i życie religijne. Mieszkańcy przechodzili to na wiarę ewangelicką, to katolicką. Z rąk do rąk przechodził też kościół Świętego Krzyża.

Jeśli przybędziemy do Berna pociągiem, zwiedzanie miasta zacząć można z placu Bubenberg. Stąd prosta droga wiedzie od końca do początku terytorialnego rozwoju starego Berna. Szlak przebiega niemal dokładnie środkiem miasta.

Śmiało rzec można, że Berno jest miastem wymarzonym, stworzonym do tego, aby się po nim powałęsać. Aby przedreptać wyłożone brukiem uliczki i zanurkować w sławne podcienia. Jest jednym z najlepiej zachowanych średniowiecznych zespołów zabytkowych – zwartym, harmonijnym i – dużym.

Odbudowane po wojnie, odrestaurowane w ostatnich latach i oddane artystom we władanie są bardzo sympatycznym fragmentem miasta. Rzec by się chciało – kultowym.

Spacerując po mieście znajdziemy mnóstwo ciekawostek. Dawne kupieckie domy przekształcone w hotele, pensjonaty sklepy. Tu wiekowy portal, tam zrąb muru, stary kościół, ozdobna kapliczka....

Nieliczne zabytki Mińska zrekonstruowano na Starym Mieście znajdującym się na wysokim brzegu rzeki Swisłocz i w jego najbliższym otoczeniu. Niebawem odtworzony zostanie też kolejny historyczny fragment miasta w pobliżu – również odbudowanego – dawnego ratusza.

Teren wokół teatru i kościoła otoczono piękną balustradą ze schodami z obu stron. Na murze jest herb miasta, a między piętrami stoją rzeźby św. Cyryla i Metodego. Widok schodów i budynków ponad nimi jest symbolem Żyliny i pojawia się na wielu folderach i widokówkach.

Spodobała mi się ta staroć, ten klimat autentyczności wąskich, zakręcających uliczek. Trochę bezładu, trochę ruin, trochę niziutkich przejść pod i między kamienicami, prowadzących na podwórka. Spodobała mi się omszałość starych tynków, być może pamiętająca pierwsze ich malowanie.

Z dawnych średniowiecznych 40. baszt Sybina (Sibiu) zachowało się tylko kilka, ale kilkusetmetrowej długości fragment murów obronnych oraz Planty bardzo przypominają krakowskie. XIII-wieczną metrykę mają schody łączące Dolne i Górne Miasto.

Ze wszystkich stron patrzą na mnie ogromne oczy. Dopiero po chwili uświadamiam sobie, że to tylko okna z – jak gdyby – prostokątnymi źrenicami szyb. Wkomponowane są w strome pokryte ceglaną dachówką dachy.

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!