Wyszukiwna fraza: Wielkopolska

W ostatnim dniu roku, 31 grudnia, senat uczelni zostaje – niemalże jak kardynałowie w Watykanie – zamknięty pod kluczem, aby wybrać nowego patrona. Na szczęście władze uniwersytetu przypominają sobie o kończącym się Roku Mickiewiczowskim...

Akademia Lubrańskiego była wprawdzie drugą w chronologii szkołą wyższą w dawnej Polsce, ale de facto pierwszą uczelnią kształcącą nowocześnie. Gdy uczelnia z Krakowa tkwiła w średniowieczu, nad Wartą nauczano już w duchu renesansowego humanizmu.

„Blubry Starego Marycha” były trwającą zaledwie kwadrans audycją nadawaną w niedzielne przedpołudnia w lokalnej gwarze, podczas której tytułowy Stary Marych opowiadał o wydarzeniach ostatnich dni.

Przypuszcza się, że pierwsze drewniane "sklepy", cuchnące łojem, tłuszczem i starymi rybami powstały na początku XV wieku. Zostały niemal natychmiast nazwane przez zamieszkujących Poznań Niemców Schmuddelbuden – budami flejtuchów.

Dlatego też władze Poznania zdecydowały się osadzić tu przybyszów z odległej Frankonii – dziś jest to północna część niemieckiego landu Bawaria. Większość z nich pochodziła z najbliższych okolic miasta Bamberg – i stąd właśnie nazwa przybyszów.

Ladegast budował wyłącznie organy nieprzeciętne, które miały nie tylko towarzyszyć wiernym w mszach, ale też koncertować, tworzyć lokalne ośrodki muzyki organowej.

Nazywają się Lech, Czech i Rus. Wbrew legendzie nie pamiętają słynnych braci, choć noszą ich imiona. Mają zaledwie od 500 do 700 lat – bo tak wynika z badań dendrologicznych. Nazwy odwołujące się do legendarnych postaci nadano im w końcu XIX wieku.

Strażacy leją wodę do okrągłego basenu: gaszą ogień. Symbolizuje go podświetlony na czerwono wodotrysk. To ponoć jedyny taki pomnik w Polsce. Odsłonięto go na 35-lecie mieszczącego się właśnie w tym mieście muzeum pożarnictwa.

Przepychanie wozu i przepychanki z prawem, żandarmami i urzędnikami trwały pięć lat. Zmęczony Drzymała się poddał. Sprzedał swoją ziemię i kupił niewielkie gospodarstwo z istniejącymi już zabudowaniami w Cegielsku i tam zamieszkał z rodziną.

Obok studni przystanął posąg szczupłego młodego mnicha w benedyktyńskim habicie. To Bernard z Wąbrzeźna, który słynął z miłości dla bliźniego i współczucia wobec chorych. Jako człowiek świecki nazywał się Błażej Pęcherek. Dlaczego tu stoi?

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!