Plomby i całe ciągi, często stylizowanych kamienic pojawiły się w miejscach zniszczeń wojennych. Spłonęły wówczas znaczące kompleksy historyczne, w tym katedra. W latach 1960-80 kościoły zostały zrekonstruowane, odbudowane.
Nazwę muzeum – glyptoteka, czyli zbiór rzeźb – wybrał Jacobsen inspirując się glyptoteką monachijską króla Ludwika I, a zarządzanie muzeum i dokonywanie nowych zakupów powierzył powołanej w tym celu fundacji „Ny Carlsberg Fonden”.
Jest to muzeum nowoczesne – nie zbieracze więc, a ekspozycyjne, multimedialne. Jest tu trochę prawdziwych eksponatów z epoki, koncepcja jednak oparta jest na obrazie i słowie.
Duże wrażenie zrobiła na mnie wizyta w tutejszym Muzeum Jedwabiu, prezentującym historię jego produkcji oraz jej efekty. A także w jednej z fabryk, w której aktywnie uczestniczyłem w wytwarzaniu słynnych jedwabnych kołder...
Najciekawsze w tym mieście jest sławne Rolls-Royce Muzeum, w którym zgromadzono ogromną, największą w świecie kolekcję ponad 130 samochodów tej brytyjskiej marki. W tym wiele unikatowych.
Ten Augustów leży też w samym środku puszczy, ale Kozienickiej. Nazwę zawdzięcza Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu, który sprowadził w 1777 roku do istniejącej już osady Półbór osadników zza Sanu.
Z zabytków świeckich o charakterze nie obronnym zachowało się, lub zostało odbudowanych na Starym Mieście po zniszczeniach wojennych trochę starych domów. Za najcenniejszy zabytek uważana jest jednak Fontanna Morosini zbudowana w roku 1628...
Ekspozycję "Idea Baty – Dziś fantazja, jutro rzeczywistość" obejrzymy w budynku nr 14 na terenie miasteczka Baty. Zgromadzonych jest tu ponad tysiąc eksponatów prezentujących dzieje zlínskich zakładów oraz historię rzemiosła obuwniczego.
Baharija (Al-Bahrijja) jest właściwie zespołem kilku oaz stykających się ze sobą, ale przedzielonych piaskami i nieużytkami, z fantastycznie uformowanymi przez przyrodę skałami i wzgórzami.
Choć, jak mówi jeden z pomysłodawców, inicjatywie nie brak przymrużenia oka, to jednocześnie pomysł stworzenia Muzeum Słoików Świata jest poważny. Powstał w odpowiedzi na niezbyt dojrzałe wypowiedzi osób publicznych nazywających przyjezdnych mieszkańców Warszawy właśnie słoikami.
