Historia mirskiego zamku to mnóstwo faktów i ciekawych legend. O wielu już pisałem na tych łamach i zainteresowanych odsyłam do tamtych tekstów. Dziś chcę ograniczyć się do relacji z zamkowego muzeum.
Muzeum prezentuje przede wszystkim produkcję kapeluszy z wełny. A ściślej z sierści królików i zajęcy oraz wełny owczej. Można ten proces oglądać w tym ręczne i maszynowe formowanie oraz późniejszą obróbkę i zdobienie kapeluszy.
Zrekonstruowano sklepienie gotyckie w sali tronowej Eryka I, późniejszej kaplicy. Odsłonięto i zrekonstruowano kominki oraz wyeksponowano inne gotyckie elementy... Teraz jest tu muzeum.
Vitus Bering rowadził dwie ekspedycje morskie, leżące w planach cara Piotra Wielkiego. W trakcie pierwszej wypłynął z Kamczatki ku północy na wody arktyczne, udowadniając tym samym, że Azja i Ameryka nie łączą się lądem.
Stoją tu jedna przy drugiej kamienice z XVIII i XIX wieku. Są urocze, a każda jest inna. Część z nich była wzorowana na mieszczańskich kamienicach gdańskich. W jednej z nich ulokował się oddział muzeum Ziemi Puckiej.
Wspaniale wykorzystano teren, budynki i inne obiekty dawnego przemysłowego giganta, kopalni i huty Vitkovice. Prace rewitalizacyjne jeszcze trwają, dopiero w roku przyszłym oddane do użytku zostaną dalsze pomieszczenia.
Piękny to budynek, a zbiory ma pokaźne. Dotyczą one dawnej i współczesnej historii Ustki. Prezentowane są eksponaty i fotografie miasta z przełomu XIX i XX wieku. Jest wiele zdjęć i pamiątek po zlikwidowanej Stoczni „Ustka”...
W 1897 roku Tatra, jako pierwsza fabryka w cesarstwie austro-węgierskim a trzecia na naszym kontynencie, wypuściła na rynek samochód osobowy. Słynną później nazwę „Tatra” przedsiębiorstwo przyjęło już w niepodległej Czechosłowacji.
Zwiedzając muzeum, dowiadujemy się o procesie wytwarzania chleba dawno temu i dzisiaj. Jest wiele sprzętów, a między innymi stół do przerabiania ciasta piernikowego, stępy, a także lodówka, która działała bez użycia prądu...
Najcenniejszym zabytkiem tego zespołu jest dawna klasztorna kaplica z wieżą. Pozostałe budynki dawnego zespołu klasztornego bardziej przypominają spore gospodarstwo rolne niż monastyr.
