Ostatnio dodane artykuły z kategorii: Uzdrowiska
  • Brak kategorii
Autorka: Anna Ochremiak

Jesenik ma też czarną historię. Było najwyraźniej siedliskiem śląskich czarownic, bo inkwizytorzy prześcigali się w ich tropieniu i zabijaniu. Palono ich tu tak dużo, że w połowie XVII wieku nie wystarczały stosy, budowano specjalne piece...

Autorka: Anna Ochremiak

Orczyki i talerzyki wywożą na otwarte polany już ponad granicę lasu, skąd rozciąga się niezwykła panorama całego masywu z najwyższym jego szczytem, na którym stoi potężna 180-metrowa wieża telewizyjna.

A wszystko zaczęło się od Johannes'a Badrutta, który w 1864 roku zaprosił angielskich turystów, by za darmo spędzili zimę w jego pustym hotelu. Sława miejsca szybko się rozniosła i wkrótce potrzebne były kolejne pensjonaty.

Kameralny ośrodek z 13 km tras narciarskich o wszystkich stopniach trudności rozciąga się nad Peio Fonti (1400 m n.p.m.). Korzystają z niego głównie rodziny z dziećmi oraz ci, którzy szukają na nartach ciszy i spokoju.

Autorka: Anna Ochremiak

W wianuszku miejscowości otaczających stolicę i tworzących razem z nią ponad dwumilionową aglomerację jedna ma status szczególny: jest uzdrowiskiem. Tylko dwadzieścia kilometrów od centrum Warszawy.

Autorka: Anna Ochremiak

Dziś Piwniczna i Piwniczna-Zdrój to dwa światy oddzielone nurtem Popradu, a połączone przerzucona przez rzekę kładką dla pieszych. Kwaśne wody, bo tak nazywano od dawna liczne źródła mineralne, wypływają w sposób naturalny w dolinach na prawym brzegu Popradu.

Autorka: Anna Ochremiak

Zdrój to niewielki, ale za to tradycją. Jako pierwsi stanęli tu podobno na kurację wracający spod Moskwy żołnierze Wielkiej Armii Napoleona. Leczyli się jakoby nie z ran, i nie z odmrożeń, ale na francę (syfilis), żołnierską chorobę.

Autorka: Anna Ochremiak

W XIX wieku tutejsze cieplice przeżyły największy boom. A sto za sprawą króla pruskiego, Fryderyka Wielkiego, któremu ponoć tak posłużyła kuracja w lądeckich wodach, że nakazał poddanym leczyć się właśnie tu.

Autorka: Anna Ochremiak

Chorzy korzystają z szeregu nowoczesnych zabiegów leczniczych, ale – niestety – nie mogą korzystać z sanatoryjnych „leżalni” – drewnianego podcienia, pod którym kiedyś pacjenci zażywali świeżego powietrza.

Autorka: Anna Ochremiak

Zacznijmy od Zubera. Po nim wszystkie inne krynickie wody będą łagodne, przyjemne w smaku, pyszne. Bo Zuber jest niepowtarzalny, unikalny, najsilniejszy w Europie. Cóż, że ma fatalny zapach zepsutych jaj?

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!