Sobór Włodzimierski, od kilkunastu lat główna świątynia Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Kijowskiego, miał też niełatwe lata w XX wieku. W czasach sowieckich zamieniono go na Muzeum Religii i Ateizmu.
Kościół ten w czasach komunistycznych zamieniono w planetarium, dewastując oczywiście świątynne wnętrze. Od czasu zwrócenia go katolikom przed blisko ćwierćwieczem, stale jest w remoncie.
Zieleń jest tu na każdym kroku. Zadbana, od wiosny do jesieni soczysta, chętnie wykorzystywana, także przez turystów, jako miejsce wypoczynku. Zieleni nie brakuje również na głównych arteriach i placach.
Niektóre z zabytków, po zabiegach konserwacyjnych wróciły na swoje miejsca, a tu, w ekspozycji, są tylko ich fotografie z opisem historii i przebiegu procesu przywracania im dawnego blasku. Dominują jednak odrodzone oryginały.
W XI-XII wieku monaster Wydubicki był jednym z najważniejszych klasztorów Rusi Kijowskiej. To w nim żyli i pisali sławni kronikarze Sylwester i Nestor. Jego wnętrza miałem okazję zobaczyć dopiero obecnie, po rewaloryzacji.
Ławra Pieczerska jest, obok Soboru Sofijskiego, o którym też niedawno pisałem, najważniejszym obiektem historycznym i turystycznym w Kijowie. Który można, jak ja, poznawać w ciągu wielu lat, i zawsze znajdować w nim coś nowego oraz ciekawego.
Wydaje mi się, że niedostateczna jest informacja o tym muzeum i jego wspaniałych eksponatach. Nie znalazłem żadnego aktualnego, poświęconego mu wydawnictwa: przewodnika, informatora, chociażby folderu.
Ta wielkość refektarza nie była przykładem gigantomanii, lecz wynikała z potrzeb. Gdy go budowano, w pieczerskim monasterze mieszkało ponad tysiąc mnichów!
Murowany budynek w stylu rosyjskim ma dwukondygnacyjną galerię arkadową i pokryty jest blaszanym, zielonym dachem. Według legendy to tu mieszkał w latach 1706-07 rosyjski car Piotr I, gdy doglądał budowy twierdzy Pieczerskiej.
Jest to jeden z najcenniejszych i ostatni zabytek, wzniesiony w stylu ruskiej kijowskiej architektury sakralnej przełomu XI i XII wieku. A zachowało się ich w ukraińskiej stolicy zaledwie pięć. Pozostałe to albo odsłonięte fundamenty, albo „nowodieły”…