1 stycznia 1939 roku Praszka liczyła 4332 mieszkańców, w tym 1016 Żydów. Trudnili się głównie handlem transgranicznym i rzemiosłem. Na Prośnie bowiem do 1939 roku była polsko-niemiecka granica.
Założony najpewniej w początkach XIX wieku cmentarz zachował się w niezłym stanie. Zachowało się około 300 kamiennych, w większości ciekawie rzeźbionych macew.
Najstarsze zachowane macewy stoją na grobach zmarłych w 1552 roku. W Polsce starsze żydowskie nagrobki zachowały się tylko w Lublinie, Szczebrzeszynie, Wrocławiu i Lesku.
Wbrew obyczajowi, wbrew religijnym nakazom, potężny przemysłowiec kazał wybudować na miejsce spoczynku własne i małżonki monumentalny grobowiec. Ustawiono w nim dwa sarkofagi z czerwonego marmuru.
Są wśród domy murowane, są drewniane, niektóre powstały na przełomie XIX i XX wieku, mają więc już ponad sto lat. Nad tym wszystkim dominuje architektoniczny nieład, choć układ urbanistyczny miasteczka zachował się od XVI wieku.
Cmentarz funkcjonował od końca XVIII wieku do 1917 roku. Jest magicznym miejscem z pięknym starodrzewem. Znajdziemy tu kilkanaście nagrobków pamiętających czasy sprzed II wojny światowej.
Cały czas trwają tu prace, których celem jest przywrócenie zabytku do należytego stanu. A przynajmniej – przyzwoitego. To zasługa Towarzystwa Miłośników Nowego Żmigrodu.
Kalwaria na Makowym Wzgórzu w Praszce ma nawiązywać do Kalwarii Zebrzydowskiej. Ja tego nawiązania dostrzec nie potrafię – może tylko takie, że Jan Paweł II w Kalwarii Zebrzydowskiej poświęcił obraz dla kościoła w Praszce.
Szczebrzeszyn, jeszcze kilkanaście lat temu zaniedbany zakątek obecnie jest bardzo sympatycznym, ciekawym i zadbany miasteczkiem z długą, nieraz bolesną historią. Nie należy go pomijać w swoich podróżach po Polsce.
Stare cyprysy – ostatni świadkowie przeszłości – pamiętają żydowską nekropolię. Od 1895 r. ograniczano pochówki na Awentynie.Ostatecznie stary cmentarz został przeniesiony do kwatery żydowskiej na Verano w 1934 r.
