Lipce Reymontowskie drugi człon nazwy zyskały oficjalnie dopiero w 1984 r. To na pamiątkę autora „Chłopów” – rzecz jasna. Wcześniej nazwa ta odnosiła się jedynie do wybudowanego w czynie społecznym w 1945 roku przystanku kolejowego.
Stare zasoby ale odnowione, wytrzepane z kurzu (takie przynajmniej sprawiają wrażenie), ustawione w jasnych i pogodnych ekspozycjach z multimedialnymi elementami, robią zupełnie inne wrażenie. Po prostu – chce się oglądać.
Wreszcie podczas procesji w Boże Ciało zobaczyłam kołbielskie pasiaki. Pasiaste spódnice i zapaski miały panie, które niosły obrazy i sztandary. Były wśród nich także młode dziewczyny...
To nie jest ani wymierająca tradycja, ani sztucznie podtrzymywana „cepelia”. Patrząc na uczestników procesji można odnieść wrażenie, że ludzie bawią się świetnie, że przyodzianie regionalnego stroju sprawia im radość...
Sanniki są stolicą regionu sannickiego, nazywanego też sannicko-gąbińskim. Ważnym elementem kobiecego stroju w tym regionie są właśnie sannickie pasiaki, tkane z wełny na lnianej osnowie.
Ptaszki śpiewające to w Wietnamie mała sekcja specjalistyczna na targu – tylko męska! Widać że to ta część facetowego umysłu, co się nazywa gadżety: jedni mają notesy elektroniczne i samochody, inni ptaszki.
Po mszy świętej, spod bazyliki katedralnej wyrusza do czterech ołtarzy usytuowanych w obrębie Starego Rynku niezwykle barwna procesja. Uczestnicy orszaku są ubrani w łowickie stroje ludowe. Na uroczystości kościelne kobiety i mężczyźni przywdziewają reprezentacyjne „wełniaki”.