Klasztor i gotycki kościół franciszkanów p.w. Najświętszej Maryi Panny jest niemal rówieśnikiem fary. Frontem stoi do ulicy, ale na co dzień wchodzi się do niego bocznym wejściem, od strony dziedzińca, przez metalową bramę od ulicy.
Tradycja żywej szopki sięga 1223 roku. Wtedy we włoskiej miejscowości Greccio, św. Franciszek wraz z braćmi chciał odtworzyć atmosferę nocy narodzenia Jezusa. Papież wyraził zgodę, aby przygotowano żłób, siano i sprowadzono woła i osła...
Na turystach odwiedzających Limę największe wrażenie robi przeważnie centralny plac starówki – Plaza Mayor. To w tym miejscu Francisco Pizarro założył miasto. I tu później trzęsienia ziemi dokonywały chyba największych zniszczeń.
Klasztor pod wezwaniem św. Franciszka, ale nie z Asyżu, lecz z Limy, określany jest jako największy w Ameryce Łacińskiej. Inicjatorem jego zbudowania był cesarz rzymsko-niemiecki Karol V, a budowali go i ozdabiali najlepsi architekci i artyści tamtych czasów.
We wrześniu 1975 roku franciszkanie kupili dom w Darłówku. Zamieszkał w nim brat zakonny. W marcu 1979 roku w jego miejsce przybyło trzech zakonników. W tajemnicy przed władzami adaptowali jeden z budynków gospodarczych na salkę katechetyczną i kaplicę.
Ten średniowieczny kościół został zbudowany w XV wieku poza murami miasta. Pełnił on funkcję kościoła szpitalnego, więc obawiano się szerzenia chorób i dlatego stał daleko od ówczesnego centrum.
Miasto położone nad rzeczką Akmeną około 30 km na wschód od letniej stolicy Litwy – nadbałtyckiego kurortu Połąga, ma długą historię i sporo ciekawych zabytków związanych także z naszymi dziejami.
Dla nas, Polaków, szczególne znaczenie ma postawiony w latach 40-tych XX w. w kościelnym patio ołtarz – kaplica. Zbudowali go stacjonujący tu polscy żołnierze II Korpusu wg projektu architekta – por. Tadeusza Zielińskiego.
Mijamy pierwsze kapliczki, wjeżdżamy do osady. Drewniane domy mają już swoje lata, ale są ładnie utrzymane, kolorowe. Na wielu szyldy: pamiątki, dewocjonalia, noclegi? zamknięte o tej porze roku. Stajemy przed murem klasztoru.
Z Forum wąskimi uliczkami idę to w jedną stronę, to w drugą za znakami wskazującymi zabytki. Trafiam na mozaiki podłogowe, do bizantyjskiej kaplicy św. Marii Formosa, a potem stromą uliczką podchodzę pod klasztor franciszkanów...