To właśnie ten szczyt przez długie lata i jeszcze do niedawna uważany był za najwyższy W Skandynawii. Było tak z powodu lodowca, który przez cały rok utrzymuje się na szczycie góry. Niestety w ostatnich latach lód bardzo stopniał...
Szlak łatwo odnaleźć, jest dobrze widoczny. Jak wszystkie popularne szlaki Norwegii, oznaczony jest czerwoną literą T namalowaną na kamieniach. Teraz dodatkowo oznaczony tyczkami z czerwoną wstążką...
Droga szutrowa wspina się dość stromo i po 13 km doprowadza na wysokość 1835 m pod schronisko Juvasshytta.To najwyższy punkt jaki można osiągnąć samochodem w Skandynawii. Schronisko położone jest nad jeziorem, a nad nim wznosi się stożkowaty szczyt Kyrkja.
Na Dalsnibbę wjeżdża się samochodem. Piesze podejście jest możliwe ale to byłoby zupełnie bez sensu. Otwiera się tu widok na Geirangerfjord i miasteczko Geiranger. Wrażenie robi „droga orłów” sprowadzająca wieloma zakrętami do fiordu.
Dolina zamknięta wysokimi górami, z których wieloma szczelinami spływają piękne wodospady. Z tego miejsca czeka nas wędrówka piesza trwająca około 45 minut. Można stąd podjechać turystycznym dżipem, ale kosztowna to impreza i nie daje satysfakcji z podejścia.
To jedna z najbardziej znanych atrakcji Norwegii – ogromny kamień, który utknął między skałami nad Lysefjord. Nie stanęłam niestety na nim, bo okrutnie wiało tego dnia, poza tym widok w dół lekko podciął mi nogi i wolałam stać w bezpiecznej odległości od kamienia i przepaści.
Czytałam w opisach, że wejście na Galdhøpiggen nie jest zbyt trudne, a nawet bardzo łatwe ze Spiterstulen. Wejście – cztery godziny – zejście poniżej trzech… ulubiona ścieżka dla dorosłych i dzieci… A teraz jak to się ma do rzeczywistości…
Już słychać huk… to z ogromną siłą wypada spod lodowca wartka rzeka. Aż przychodzi ochota, żeby zajrzeć do tej „dziury”… wszyscy tam idą to ja też… Nieprzemyślana to sprawa do końca… Gdy słyszę zgrzyty brył lodowych, wycofuję się w bezpieczne miejsce…
Lód na skraju jęzora jest szaro-bury. Zaśmiecony odłamkami skalnymi, pyłem. Im wyżej, im głębiej lodowego pola, tym staje się bielszy, czystszy, aż niebieski. Słońce topi jego powierzchnię. W głębokich szczelinach płyną potoki wody.
W recepcji zasięgamy języka. Wycieczki na najwyższy szczyt Skandynawii przewodnicy prowadzą stąd dwa razy dziennie. Nazajutrz też. – Bez przewodnika nie można? – Nie. Droga przez lodowiec, trzeba mieć sprzęt – nie puszczą.