Na początku, gdy stoję w bramce startowej, ta najdłuższa trasa zjazdowa alpejskiego Pucharu Świata nie wydaje mi się wystarczająco stroma by zawodnicy nabrali od razu dużej prędkości. A oni pędzą tu prawie 100 km na godzinę...
Latem można tu oglądać, podobno jedne z najpiękniejszych w Szwajcarii, wrzosowiska. Teraz, jak okiem sięgnąć, białe połacie śniegu na łagodnych zboczach. I piękne lasy świerkowe.
Kasyno powstało w latach 1858-59 jako Kurhaus Interlaken. Początkowo jako… pijalnia serwatki, której przypisywano walory lecznicze. Była tam jednak także czytelnia, sala gier, konwersatorium, restauracja, sala muzyczna i balowa.
Szybko zaczął się prawdziwy show. Gra, coraz szybsza, ze zmieniającą się jak w kalejdoskopie muzyką wykonywaną na… czym popadło. Alpejskim drewnianym rogu długości trombity. Drewnianych łyżkach i widelcach. Glinianych, polewanych misach,
Interlaken, jak wskazuje jego nazwa, położone jest między jeziorami Thunersee i Brienzersee. Znane głównie pod tą nazwą składa się z trzech niezależnych gmin którymi kierują ich prezydenci: Interlaken, Matten i Unterseen.
15 maja 1908 roku kolej ta ruszyła. Aby nie zepsuć krajobrazu, linii torów nie poprowadzono, jak robi się to w takich przypadkach, wprost w górę, ale półkolem i częściowo tunelem.
Stajemy na stacji Schynige Platte. W 52 minuty pokonaliśmy zaledwie 7,25 km torów, ale i blisko 1,4 km różnicy wysokości. Tablice informacyjne pokazują co tu, i w jakim czasie, warto zobaczyć. Zachęcają do zwiedzenia Alpejskiego Ogrodu Botanicznego.
To jedyne tego rodzaju urządzenie w Europie do podwyższania poziomu adrenaliny w krwi. 800-metrowy zjzd na linie aż do pośredniej stacji kolejki, Schreckfeld. Pokonujemy ponad 170 metrów różnicy poziomów z prędkością do 84 km/h i hamujemy na dole w ułamku sekundy.
Na przełęczy Jungfraujoch tuż obok tunelu stuletniej kolei jest całe podziemne miasteczko. Stacja kolejowa, Pałac Lodowy, sala wystawowa w której sfotografowałem model pierwszego pociągu na Jungfraujoch z 1912 roku, sklepy, bufety, restauracje...
Podróż słynną koleją Jungfraubahn na Jungfraujoch – przełęcz Dziewicy w szwajcarskich Alpach – zaczynamy na dworcu Interlaken Ost, aby po 20 minutach jazdy zwykłym pociągiem dotrzeć do Lauterbrunnen. Tu przesiadamy się na pierwszy etap kolejowej górskiej wspinaczki.