Cerkiew w Białym Borze ma wszystko, co jest najistotniejsze, co jest istotą takiej świątyni. Nawiązanie do rozwiązań tradycyjnych – bizantyjskich czy starożytnych – zostało wyrażone, wyakcentowane współczesnymi środkami wyrazu.
Na co dzień dolina pozostaje pusta. Cerkiew jest otwarta, każdy może wejść do środka. Wokół tablice opowiadające o dziejach zniszczenia i odbudowy. I o ludziach, którzy związali się z Łopienką.
Całość składa się na jeden z piękniejszych dawnych zespołów cerkiewnych na terenie współczesnej Polski. Od czasu gdy w 1945 r. wysiedlono do Związku Radzieckiego zamieszkujących Radruż Ukraińców, nie odprawia się w niej nabożeństw.
Drzwi otwarte dla odwiedzających drewniane zabytki uczestników Zemplińskiego Rajdu Weteranów (Zemplín Veterán Rallye) i występ chóru św. Michała Archanioła (Zbor sv. Archanjela Michala) z pobliskiej wsi Porúbka. To szczególne wydarzenia we wsi Inovce.
Nazwa miejscowości pochodzi ponoć od dwóch, nieistniejących już stawów, między którymi powstała osada. Miały one wyglądać jak Wielkie Oczy. W 1671 król Michał Korybut Wiśniowiecki nadał Wielkim Oczom prawa miejskie.
W 1977 roku brzmiące z ukraińska nazwy miejscowości, zastąpiono polskimi. Na fali pierwszej Solidarności przywrócono większość z nich. A kilka miesięcy później, na wniosek mieszkańców, Poździacz znów stał się Lesznem.
Cerkiew na co dzień jest zamknięta. Opiekun mieszka we wsi, niestety, przy cerkwi nie ma na ten temat żadnej informacji. Nie wiedzieć czemu nie ma też oznaczeń, że jest to obiekt z listy światowego dziedzictwa.
Wszystkie cerkwie posiadają ikonostasy i pełne wyposażenie cerkiewne. Obecnie służą grekokatolikom. W tym rejonie przeważają drewniane cerkwie łemkowskie typu południowego.
Credo na dwa głosy. Tak nazywa się wystawa prezentująca sztukę o charakterze religijnym dwóch narodów: polskiego i ukraińskiego. Zebrano około 800 ikon, pokaźny też jest zbiór sztuki religijnej obrządku zachodniego.
Dziś niewiele zostało po Smolniku, który po II wojnie światowej znalazł się w granicach ZSRR. W 1951 roku wrócił do Polski. Mieszkańców przesiedlono na Ukrainę. Zabudowania wsi i dzwonnicę stopniowo rozebrano. Cerkiew przetrwała.