Skit to pustelnia. Miejsce dla mnichów, którzy chcą prowadzić jeszcze bardziej ascetyczne życie niż to możliwe w klasztorze. Ten jest pierwszym po II wojnie w Polsce, jedynym męskim i jednym z dwu istniejących na terenie naszego kraju.
Prąd rzeki pcha, prąd elektryczny – kopie. Może nie bardzo ale nieprzyjemnie. Okropność. Ledwie się od tego drutu uwolniliśmy. Ale poza tym było bardzo fajnie, choć – wbrew oczekiwaniom – dość tłoczno (letni weekend).
Operacja, której ostatni epizod rozegrał się na Strekowej Górze, zapisała się w historii jako bitwa pod Wizną, patetycznie nazywana bywa polskimi Termopilami. Na szczycie pagórka zachowały się ruiny umocnień.
Dwa przęsła spinające dziś brzegi Narwi były kiedyś fragmentem mostu przez Wisłę w Fordonie (obecnie dzielnica Bydgoszczy). Przeprawa ta, wtedy drogowo-kolejowa, otwarta została w 1893 r. Był to najdłuższy most w ówczesnych Niemczech.
Na prawym brzegu rzeki stoi stylizowane na gotyckie zamczysko, fantazyjna współczesna rekonstrukcja. Na lewym – autentyczna małomiasteczkowość. Małe drewniane domki i potężne świątynie: kościół i synagoga.
Rzeka płynie dość leniwie, wśród trzcin, drogę urozmaicają liczne zakola. Brzegi na ogół zarośnięte, ale za to intensywnie jazgoczą w trzcinach różne drobne ptaki. Wokół cisza (w sensie cywilizacyjnych odgłosów), więc aż dzwoni w uszach.
Można tu wypożyczyć kajak i wybrać się na poznawanie narwiańskiej przyrody od strony wody. Albo pójść na atrakcyjny spacer ścieżką dydaktyczną poprowadzoną po pomoście nad bagnem. Lub zwiedzić przyrodnicze muzeum.
Poziom wody był na tyle niski, że korzystanie z przepraw sprawiało ogromny kłopot. Niższy co najmniej metr od założonego przy budowie konstrukcji. Trzeba było skakać z pomostu na tratwę a potem wspinać się po drugiej stronie.
Dolina między Kurowem a Kruszewem jest szeroka na ok. 3 km Narew rozdziela się tu aż na sześć ramion. Łatwo byłoby pobłądzić w trzcinowym labiryncie, ale pętle wytyczone są w terenie drogowskazami.
Najlepiej wybrać się do rezerwatu właśnie wiosną. Warto pospacerować i przez cały dzień, ale na najciekawsze ornitologiczne obserwacje można liczyć wczesnym rankiem albo tuż przed zmierzchem.