Znawcy architektury doszukują się inspiracji niezwykłymi dziełami francuskiego urbanisty Le Corbusiera. Interesująca, niezwykła w kształcie budowla do dziś budzi kontrowersje, choć wrosła już w krajobraz Hajnówki.
Czy uczeni znaleźli nowe dokumenty aby obchodzić millenium kijowskiej świątyni Mądrości Bożej, czy też podyktowane to zostało względami politycznymi… Jubileusz jest jednak faktem...
To cerkiew słynna a zarazem niezwykła. Zbudowano ją bowiem na wysokim wzgórzu, w stylu baroku, ale nie ukraińskiego, nazywanego niekiedy z przekąsem kozackim, lecz strzelistego.
O miejscu w którym stała siedziba władcy Rusi Kijowskiej, przypomina żelazna tablica na murze otaczającym fundamenty wspomnianej cerkwi oraz zabytkową, kilkusetletnią lipę. Według niektórych źródeł rosła ona już w czasach książęcych.
Na zwiedzenie Ławry Pieczerskiej warto poświęcić co najmniej dzień, a przynajmniej kilka godzin. I zapewniam – kto zobaczy ją raz, będzie tu wracał przy każdej nadarzającej się okazji. To jedno z miejsc magicznych, w którym trzeba być.
Największy cios architekturze sakralnej zadali bolszewicy. Świątynie i klasztory ograbiali, niszczyli, wysadzali wysokiej klasy zabytki. Pozostałe zamieniono na magazyny, biura, sale koncertowe. Teraz wiele zwrócono wiernym.
Żadna religia, ani jej odłamy, nie lubi konkurencji. Cerkiew prawosławna oczywiście również. Nie lubi konkurencji katolicyzmu. A jednak w centrum miasta, stoją dwa kościoły katolickie: św. Aleksandra i św. Mikołaja.
Wieża-dzwonnica pełni jednocześnie funkcję bramy na teren cerkiewny. Druga jej kondygnacja jest drewniana – ma konstrukcję zrębową przykrytą stropem z grubych bali. To najciekawsze miejsce: tu znajdowała się… cerkiew.
Cerkwie w stylu narodowym stawiano na planie krzyża z kopułą pośrodku. Styl ten, nawiązujący do budownictwa huculskiego, był modny w czasach dwudziestolecia i wiązał się z rozwojem wspólnoty narodowej rusińskich mieszkańców Karpat.
Dendropark, jak nazywają go Ukraińcy, założony zosta w latach 1793-99 przez wspominaną już parokrotnie żonę pierwszego właściciela Białej Cerkwi z rodu Branickich – Aleksandrę na podmiejskim uroczysku nad rzeczką Roś.
