Kąpielisko w Brzeźnie jest najstarszym kąpieliskiem na Pomorzu Gdańskim, starszym nawet niż kąpielisko w Sopocie. A jego istnienie zawdzięczamy... Francuzom.
Teraz czołg stoi w skansenie militarnym należącym do Muzeum Historycznego. Jego miejsce zajęła kompozycja pomników bł. Jana Pawła II, św. Jana z Dukli i tzw. Krzyża Pojednania. Ponad nim wznosi się kościół i klasztor bernardynów.
Widok skarpy nazwanej Tarasami Hakena a teraz Wałami Chrobrego stał się najbardziej kojarzoną ze Szczecinem panoramą. To jedno z większych i najbardziej udanych rozwiązań miejskiej urbanistyki w Europie z początku XX wieku.
Wszyscy z około pięciu tysięcy mieszkańców Bornego Sulinowa przybyli tu nie wcześniej, niż napisano na kamieniu. Przybyli z różnych stron Polski: mają różne tradycje i obyczaje. Inaczej mówią, co innego gotują na niedzielny obiad, inaczej obchodzą święta. W przeszłości nie łączyło ich nic.
Odbudowane po wojnie, odrestaurowane w ostatnich latach i oddane artystom we władanie są bardzo sympatycznym fragmentem miasta. Rzec by się chciało – kultowym.
Balladę „Pani Twardowska” znamy wszyscy. Ale kto wie, że historia w niej opowiedziana wydarzyła się w Suchej Beskidzkiej… W karczmie, która od drugiej połowy XVIII wieku stoi w tym samym miejscu i nadal pełni tę samą rolę…
Przy ulicy Farnej na ławeczce siedzi Hanka Bielicka, aktorka, artystka kabaretowa, postać bardzo charakterystyczna. W szerokim kapeluszu, spogląda w stronę rynku. Jest z brązu. Na ławeczce znajdzie się trochę miejsca, by przysiąść obok niej.
Pan Guma był miejscowym pijaczkiem, który całymi dniami stał na ulicy, popijał tanie wino i się kiwał. Był stałym elementem krajobrazu, znali go wszyscy mieszkańcy. Nie rozrabiał, był sympatyczny i nieszkodliwy.
Kapliczka św. Walentego, do niedawna smętna i zaniedbana, odzyskała ostatnio blask. Została ładnie odnowiona i oświetlona. Zyskała też nowomodną nazwę – to kapliczka zakochanych.
Niższy jego człon ozdobiono inskrypcją i przedstawieniami Matki Boskiej i Michała Archanioła, górny – scenami Męki Pańskiej. Całość wieńczy kula. Drugiej takiej kolumny wotywnej, wędrując po Kotlinie Kłodzkiej, nie widziałem...
