Na tych placach można kupić wszystko. Można też zbankrutować, dlatego należy się targować. Tutaj to jest niemal obowiązkiem i grzecznością w stosunku do sprzedawcy. Nie można jednak dać się zwariować. Można też sympatycznie pogawędzić ze sprzedawcą.
Wokół placu znajduje się wiele sklepików różnej branży, z których sympatyczni sprzedawcy zachęcają do zakupów. Tu nie żądają pieniędzy za fotografie, a z przyjemnością pozują. Podają swoje adresy e-mail aby przysłać im zdjęcie.
Jemma El Fna to duży nieregularny plac targowy, który od wieków wieczorami zamienia się w plac rozrywki. Nazwa jest dość ponura, bo w tłumaczeniu to „Plac Zmarłych”. Mieszkańcy wolą go nazywać „Placem Apokalipsy”, bo to co tam się dzieje w ciepły wieczór...
Takie fortepiany na warszawskim lotnisku Chopina są dwa. Ten, który służył wspomnianemu koncertowi stoi już za kontrolą bezpieczeństwa. Drugi znajduje w strefie B ogólnodostępnej części hali odlotów.
Za zagródką sterczą jakieś ziemne kopczyki. Jest ich bardzo dużo i poustawiane są równo w kilku rzędach. To khettary, podziemne instalacje wodne. Takie budowano aby zaopatrywać ludzi w wodę do nawadniania pól uprawnych.
Na ścieżce spotykamy chłopców i mężczyzn z osiołkami. Każdy wyciąga rękę po wsparcie i przykro jest odmawiać, no ale nie mamy na tyle drobiazgów ani cukierków, bo w każdej miejscowości jest tak samo...
Można za to napatrzeć się na codzienne życie mieszkańców. Kobiety okupujące suki, panowie przy napoju przed restauracją, dzieci i młodzież wracająca ze szkoły na rowerach. I ten niesamowity kurz wciskający się wszędzie.
Rzeka Dara spływa z Atlasu Wysokiego. Jej długość wynosi ponad 1150 kilometrów. Tu tworzy dolinę o długości 200 kilometrów, a od Warzazatu aż 260 kilometrów. Jest to najdłuższa rzeka w Maroku.
Zbudowana tarasowo wioska w prowincji Gilan w Iranie istnieje tysiąc lat i liczy dzisiaj około 900 mieszkańców. Na stromym zboczu dachy domów są ulicami i placami dla wyższej części wsi.
Nie wierzcie w obiegową, niesprawdzoną na własnej skórze – a raczej nosie – opinię, że woda ma nieprzyjemną woń. Nie ma. Nie wierzcie, że gondolierzy śpiewają wyłącznie neapolitańską pieśń "O sole mio" ...
