Od grudnia 1914 do lipca 1915 roku w pobliżu Bolimowa, wzdłuż rzek Rawki i Bzury przebiegała linia frontu. Po jednej stronie w okopach siedzieli Rosjanie, po drugiej Niemcy. Historycy nazwali te zmagania bitwą nad Rawką. To tu Niemcy po raz pierwszy w historii użyli gazów bojowych.
Błaskowizna to niewielka wieś na południowo-wschodnim brzegu jeziora najgłębszego w Polsce jeziora Hańcza. Ciągnie się wzdłuż jednej ulicy nad jego brzegiem aż do wypływu z jeziora rzeki Czarna Hańcza. Blisko stąd do przyrodniczych atrakcji.
Kościół Podwyższenia Krzyża Świętego w Jeleniej Górze jest jednym z sześciu Kościołów Łaski na Śląsku. Otaczające go pięknie zdobione barokowe kaplice cmentarne są skandalicznie zaniedbane i zdewastowane.
W czasach ZSRR i pierwszych latach Samostijnej Ukrainy obwód sewastopolski był zamkniętym dla obcych obszarem wojskowym. Specjalne przepustki obowiązywały nawet mieszkańców sąsiadujących z miastem wsi! Teraz to otwarte, tętniące życiem miasto.
Jeździli czołgami, tratowali drzewa, kotłowali piaszczyste podłoże. Niewiele chciało tu rosnąć, jedynie wrzosy. Bo ta roślina ma takie masochistyczne skłonności: lubi by ją deptano, gnieciono, łamano. Wtedy rośnie najbujniej i kwitnie najpiękniej.
Ci, którzy zameldowali się w pierwszej setce, z dumą podają swoje numery. Bo też Borne Sulinowo wraz z okolicą przyłączono do Polski w 1992 roku, kiedy opuścili bazę ostatni, już nie radzieccy, a rosyjscy żołnierze.
Dwukrotnie miasto to przeszło, w sposób dramatyczny, do historii powszechnej i raz do sportowej. Ale warto też wiedzieć, że to w Sarajewie ruszyły pierwsze na świecie tramwaje i – co jest również ciekawostką, w tym też mieście pierwsza kobieta uzyskała samochodowe prawo jazdy.
Ażurowa bania była wyciągana na sam szczyt tuż przed południem i opadała, gdy wybiła dokładnie dwunasta. Na ten znak kapitanowie cumujących w Nowym Porcie statków regulowali precyzyjnie swoje chronometry, by umożliwiały im skuteczną nawigację podczas rejsu.
W 1879 roku na dworcu w Aleksandrowie car Aleksander II przyjął cesarza niemieckiego Wilhelma I. Budynek przebudowano na tę okazję i luksusowo wyposażono. Zaczął przypominać pałac, choć posadowiony nie w parku, a przy torach.
Pięć lat trwała budowa i nie wiadomo czym by się skończyła, gdyby nie zajrzał do Kordoby król Karol I. Zobaczył obraz zniszczenia i zakazał rozbierania meczetu. Miał powiedzieć: budujecie coś, co można zbudować wszędzie, zniszczyliście coś, czego nie ma nigdzie na świecie.