Góry Słonne to pasmo górskie należące do Gór Sanocko-Turczańskich. Porasta je buczyna karpacka. To jeden z dzikszych obszarów w Polsce. Tutejsza przyroda chroniona jest w parku krajobrazowym i jako obszar Natura 2000.
Ogrodzono 120 kilometrów kwadratowych terenu. W wysokie ogrodzenia wmontowano przejścia dla zwierząt, ale tak skonstruowane, by mogły one przejść tylko w jedną stronę. Wewnątrz znalazł się też rezerwat Turnica.
Parafia w Zagórzu, bieszczadzkiej miejscowości nad rzeką Osławą istnieje ponad 250 lat. Kościół zbudowano w połowie XVIII wieku w stylu późnobarokowym. Już od głównego wejścia uwagę zwraca barokowy ołtarz główny.
W listopadzie 1822 roku z niewiadomych przyczyn znów wybuchł pożar. Zniszczył całkowicie wiązania dachowe klasztoru i kościoła. Siedem lat później majątek klasztoru przeszedł na skarb państwa. Przez 135 lat budowla niszczała...
Przestrzeń między kościołem a ruinami klasztoru zyskała nowy wymiar, sakralny, religijny, artystyczny i turystyczny. Na wędrówkę wśród pól zaprasza anioł, dzieło Jana Mogilanego. Jest to fragment Szlaku Papieskiego.
Teraz świątynia stoi porzucona, choć postawiono przed nią tablicę informacyjną szlaku architektury drewnianej. Nie wiadomo, jak długo postoi. Kilka ikon z Liskowatego znajduje się w muzeum w Łańcucie. We wnętrzu nie ma nic. Trochę wstyd.
Stacja narciarska Gromadzyń zagospodarowała północne zbocze szczytu o tej samej nazwie tuż ponad Ustrzykami Dolnymi. Dysponuje dwoma dwuosobowymi wyciągami orczykowymi o długości 700 metrów każdy oraz dwoma krótszymi.
Podstawą stacji narciarskiej "Laworta", jest najdłuższy na wschód od Krynicy Górskiej wyciąg krzesełkowy. A połączone jednym karnetem stoki na Laworcie i Gromadzyniu w Ustrzykach Dolnych składają się na największy ośrodek narciarski w tej części Polski.
Sympatyczny żołnierz odwiedził kiedyś Sanok. W tym właśnie miejscu usiłował wyciągnąć z domu uciech na ważną wojenną naradę swojego porucznika Duba, który przyszedł skontrolować, czy jego podwładni nie oddają się rozpuście.
Kontakt z przyrodą, umiejętność rozpoznawania głosów ptaków pozwala mi czuć się pewnie również poza granicami naszego kraju. Bo jak czuć się można obco nad Dunajem, gdy ta sama wilga pogwizduje na co dzień w przydomowym olsie?