Warto tu zajrzeć, by uzupełnić współczesny wizerunek Nowej Huty, która "wchłonęła" w administracyjnym i architektonicznym znaczeniu opactwo. Na przeciwko klasztoru modrzewiowy kościół św. Bartłomieja z XV w.
Wśród licznych propozycji zwiedzania najciekawszą jest wizyta w budynku Zarządu Kombinatu i jego bunkrach dowodzenia na wypadek zatrucia biologicznego.
Spragnionym wrażeń poza Wawelem i Sukiennicami, polecam miejsca i wystawy nieoczywiste. Spacer z Kazimierza przez Kładkę Bernatka na Podgórze i Zabłocie.
Tak jak szuflada, wystawa jest maleńka. Szuflady były dla noblistki najwygodniejszym miejscem do przechowywania gromadzonych szpargałów. Stąd wystawa poświęcona noblistce nazywa się „Szuflada Szymborskiej”.
Poszczególne kwartały przypominają twierdze z całym systemem przejść i zabezpieczeń. Na każdym osiedlu był schron na wypadek wojny atomowej. Ewentualny atomowy podmuch miały osłabiać liczne drzewa.
Mieszkania były na ogół trzypokojowe i mieszkały w nich trzy rodziny. U nas duży pokój zajmowała nasza rodzina bo było troje dzieci. W małym pokoju mieszkało młode małżeństwo, a w drugim małym dwóch braci. Łazienka, ubikacja i korytarz były wspólne.
Krzesławice to skansen pośród miejskiego krajobrazu. Były plany, aby we wsi założyć prawdziwy skansen, ale nie zostały one zrealizowane. Sprowadzono tylko drewniany kościół z Jawornika...
Podczas prac przygotowawczych znaleziono tu resztki winnej łozy – pozostałości po klasztornej winnicy. Powstanie obecnej jest więc nawiązaniem do wielowiekowych tradycji winiarstwa w Krakowie, prawdopodobnie najstarszego ośrodka w Polsce.
Kiedy zaczęto organizować skansen i sprowadzono kościół, powstała na Woli Justowskiej parafia. Dziś ta sama parafia domaga się wykreślenia skansenu z rejestru zabytków, bo najważniejszy jego element, czyli drewniana świątynia, już nie istnieje.
Las Wolski jest największą zieloną enklawą na mapie Krakowa, i jest jedynym tego rodzaju lasem komunalnym w Polsce, położonym w tak dużej aglomeracji miejskiej.