Ścieżkę można pokonać na rowerze. Niby jest zakaz, ale strażnicy parkowi (uwaga, kontrola biletów!) wyrazili zgodę na przejazd. Zasugerowali tylko, by zsiadać z roweru mijając pieszych. Co wydaje się całkiem słuszne.
Wybudowana przez Rosjan w drugiej połowie XIX wieku, zaliczana była do najnowocześniejszych twierdz świata. Broniła się przez ponad pół roku podczas I wojny światowej i nigdy nie została zdobyta.
Z wieży widokowej jest ładna panorama na rozlewiska. W oddali płynie Biebrza, widać wieże kościoła w Goniądzu, na bliższym planie pozostałości carskiego Fortu II Twierdzy Osowiec.
Na platformie stoją ludzie i pokazują sobie coś w oddali. Ponad łąką latają czarne ptaszyska, czajki drą się przeokropnie. Trwa walka… nagle jeden z czarnych nurkuje i odlatuje z białym czymś w dziobie: jajko…
Udało nam się przejść tylko przez wąski pas lasu na skraj łąk. Mimo że zima była bezśnieżna, to i tak łąki są jednym wielkim trzęsawiskiem. W oddali widać wyznaczające ścieżkę tyczki, ale jesteśmy bez szans. Może trzeba wrócić tu latem?
Rezerwat Laskowiec-Zajki jest tzw. rezerwatem społecznym i powstał w wyniku projektu ochrony wodniczki, prowadzonego przez Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków.
Gdy w połowie ubiegłego wieku rolnictwo zaczęło zmieniać charakter, zaprzestano koszenia i wypasania zwierząt, całe połacie ziemi zamieniły się w ugory i zaczęły znikać gniazdujące tu ptaki...
Panorama jest piękna, choć na pierwszy rzut oka może wydawać się monotonna. Mokradła bez kresu. Porastają je wszechobecne nad Biebrzą turzyce – ponoć rośnie tu blisko 60 ich gatunków.
Dopiero w tym roku przyszło mi do głowy zatrzymać się tam na dłużej. I odkryłam zupełnie inny od tego „przelotowego” świat. Aż trudno mi było uwierzyć, że kilka kroków, dosłownie, od szosy może być tak pięknie.
Bagna biebrzańskie zasłynęły w Europie jako doskonałe miejsce dla ptaków i ich obserwatorów. Można by nawet zaryzykować stwierdzenie, że zainteresowanie to przyszło do nas z zagranicy...