To jedyny tak ogromny i piękny wodospad w Dolomitach. Wąską i ubezpieczoną liną ścieżką schodzimy pod wodospad. Na ścianie metalowa tablica informująca o VF Barbara. Widok cudowny. Szum wody przyprawia o ciarki.
Sorapiss to zwarta grupa skał o charakterystycznym kształcie wielkiego amfiteatru. Tak się prezentuje od strony Misuriny. Taki kształt utworzył lodowiec, którego fragmenty jeszcze pozostały. Masyw wyrasta z otaczających go licznych dolin...
Fort Tre Sassi stoi między przełęczą Falzarego a przełęczą Varparola, w dzikim „księżycowym” otoczeniu. Niedawno został odrestaurowany po zniszczeniach kolejnej wojny i po dewastacji.
W tej grupie skalnej, chociaż troszkę z boku znajduje się bardzo ciekawe muzeum wojenne na wolnym powietrzu. Upamiętnia ono walki z okresu I wojny światowej. Obiekty są bardzo dobrze zachowane. Zainteresowani tą tematyka mają tu co oglądać.
Można by tu długo siedzieć, ale skąd mamy wiedzieć jak jeszcze daleko… Za „grzybem skalnym” widać zielone łąki… Jeszcze tylko przejście trawiastym zboczem… I tak udało się okrążyć Nuvolau w grupie Averau – Nuvolau. Może kiedyś będzie okazja zrobić to samo z Averau…
Na przejście tej trasy trzeba przeznaczyć cały dzień. Przecież nie chodzi o szybkie pokonanie kilometrów, a o przeżycia wizualno-emocjonalne, a tych tu nie brakuje. Gorąco polecam tą grupę górską i wybranie tego właśnie kierunku wędrówki.
Zajmując się wędrowaniem po górach, często nie przywiązujemy większej wagi do histori. Inaczej jest w przypadku Dolomitów. Burzliwy bieg dziejów, szczególnie wydarzenia w czasie I wojny światowej pozostawiły ślady nie tylko w dolinach, ale i w górach, na wysokich graniach i szczytach.
Czy ja mam pecha? Znowu żywej duszy. Spaceruję, zaglądam tu i tam. Obserwatorium z pięknymi zegarami słonecznymi. Fajna chata. Wiele wyciągów krzesełkowych. W zimie raj dla narciarzy. W dole pięknie wygląda Cortina.
Z góry widać dolinę. Na pewno długa... zamknięta ścianą jakiegoś masywu – jeszcze nie wiem, jakiego. Po prawej towarzyszą mi coraz większe Tofany – one „rosną” a ja „maleję” coraz bardziej. W przewodniku napisano, że dolina uczęszczana... Ale nie dziś.
W 1769 roku Dolomieu odkrył różnicę między próbką tej skały, a skałą wapienną. Przesłał wyniki swojej pracy Nicolasowi de Saussure. Ten zaproponował, żeby nowo odkryty rodzaj skały nazwać „dolomit”. Nazwa ta przyjęła się bardzo szybko.