W miarę bogacenia się tutejszego kościoła, a także pojawienia się wśród kanoników członków zamożnych rodów szlacheckich czy nawet książęcych, zaczęli oni budować dla siebie osobne rezydencje.
Metryka katedry oliwskiej sięga 1186 roku, gdy książę pomorski Sambor I sprowadził tu cystersów z Kołbacza. To ważne, bo klasztory cysterskie były w średniowieczu ośrodkami kultury i nauki, ale przede wszystkim inspirowały postęp w rolnictwie i rzemiośle.
Fontanne nazwano „Noce i Dnie”. Nazwa pochodzi od książki Marii Dąbrowskiej o tym samym tytule. Konstrukcja składa się z kilku wodotrysków: posadzkowego, nieckowego i przelewowego.
Gotycka fara jest najpewniej najstarszą świątynią w Trybunalskim grodzie. Był to bez wątpienia kościół romański, przebudowany w stylu gotyckim, a obecny jego wygląd, z najwyższą w mieście wieżą, pochodzi z XIV wieku.
Co roku 19 września, w rocznicę męczeńskiej śmierci św. Januarego powtarza się to zjawisko, znane jako cud krwi św. Januarego (Il miracolo di San Gennaro). Zakrzepła od ponad siedemnastu wieków krew męczennika znów staje się płynna...
Ogromny dla rybackiej wioski, którą było wówczas Cefal?, gmach katedry wznosi się piramidalnie na wyższej partii zbocza, triumfując nad miastem, a za jego plecami, jak tło dekoracji, dominuje La Rocca.
Dziś w Drohiczynie mieszka 2 tys. osób, czyli tyle, co pięć wieków temu. Ze względu na malownicze położenie miasteczko ma przede wszystkim charakter letniskowy, chętnie na plenery zjeżdżają tu artyści.
W 1906 r. sprowadzono prochy Rakoczego i jego najbliższych towarzyszy z wygnania do Koszyc i złożono w krypcie, specjalnie w tym celu wybudowanej na końcu północnej nawy koszyckiej katedry. Sprowadzeniu szczątek i ich pochówkowi towarzyszyły patriotyczne uroczystości.
Wieżę północną zbudowano w drugiej fazie budowy świątyni w latach 1420-40 za panowania Zygmunta Luksemburskiego. Dlatego nosi do dziś jego imię – nazywana jest Zygmuntowską (Žigmundova veža).
Początki katedry Sweti Cchoweli owiewa niezwykła legenda, mająca odniesienie do całego chrześcijaństwa i wszystkich jego odłamów. Przy czym nie jest to wieść gminna, lecz opowieść przekazywana oficjalnie przez gruziński kościół...