Orawskie Podzamcze uchodzi za najstarszą miejscowość na Orawie. Chociaż nigdy nie miała praw miejskich to jednak wraz z zamkiem była ważnym ośrodkiem całego regionu.
Najstarszą częścią Zamku Orawskiego jest zamek górny. Niżej jest zamek średni z wieżą czworokątną a najniżej zamek dolny z pałacem rodziny Thurzonów i barokowym kościołem. Są przewodnicy miejscowi mówiący po polsku.
Łączna długość jaskini wynosi 1890 m, ale turystom udostępniono tylko 434 m. Podczas zwiedzania, które trwa około 50 min, pokonujemy 240 schodów oraz liczne drabinki i pomosty.
Kiedy kolejka leśna stała się nieopłacalna w eksploatacji, zaplanowano ją rozebrać. Usunięto wiele torów. W 1972 roku orawski odcinek kolejki został uznany za pamiątkę kultury. Przyczynili się do tego miłośnicy kolejek wąskotorowych.
Orawski skansen jest otwarty przez cały rok, także zimą. W zabytkowych wnętrzach urządzane są pokazy dawnego rzemiosła, można uczestniczyć w domowych zajęciach orawskich górali. Pokazy organizowane są także wieczorami,
Stok zwrócony jest na południe: jest tu sporo, słońca a do tego cały czas bardzo piękny widok na Niżne Tatry. W ostatnich latach ośrodek bardzo się doinwestował, pobudowano kolejki krzesełkowe, poprawiono naśnieżanie i organizację na trasach.
Niezwykłej urody drewniane domki we wsi Podbiel na słowackiej Orawie, bo o niej tu mowa, nie są już zamieszkałe. Ale w niektórych z nich na nocleg mogą liczyć turyści. W sumie jest tu 47 zabytkowych obiektów.
Historia mówi, że zamek zaczęto stawiać po najeździe tatarskim z 1241 roku, tym samym, który spustoszył znaczne połacie południowych prowincji polskich.
Ruszamy, a Jano, zaczyna opowieść o flisakach. Z trudem zapamiętuję trudne do wymówienia słowa: flisak to po słowacku pltník, a spływ to plť. Ważne, bo flisactwo było zajęciem ludzi zamieszkujących brzegi Orawy przez prawie tysiąc lat.
Wielki Europejski Dział Wód oddziela zlewiska mórz Bałtyckiego i Czarnego. Potoki spływające stąd na północ popłyną w konsekwencji – banalnie – do Bałtyku. Wody spływające na południe trafią do Morza Czarnego. To jedyny taki obszar w Polsce.