Najwyższy szczyt Gór Rodniańskich – Pietrosul – jest jednocześnie najwyższą górą w całych Karpatach Wschodnich. Sąsiednia Rebra i oddalony nieco na wschód stożkowaty Ineul wyznaczają najbardziej skalistą część grani. W dole, w lodowcowych cyrkach i kotłach błyszczą niewielkie jeziorka.
W sercach Niemców legenda o Loreley wciąż żyje. Gdy statek zbliża się do skały, turyści w skupieniu słuchają smutnej pieśni Heinricha Heinego o Loreley, a niektórzy mają nawet łzy w oczach...
Za Moguncją „Vater Rhein” zaczyna wciskać się w malownicze Góry Łupkowe porośnięte winoroślą, a zza skał wynurzają się potężne zamczyska. Wypchane po brzegi barki i statki wycieczkowe wiozą turystów do bajkowej krainy: zamków i wina.
Płyniemy wąskim kanałem, po obu stronach wysokie drzewa. Czujnie patrzymy na mapę. Dzięki Bogu na najbliższym skrzyżowaniu widać tabliczkę z nazwą przybitą do drzewa. Orientujemy się gdzie jesteśmy...
Naczytałam się w przewodnikach, jak piękne jest ujście rzeki Massa do Atlantyku. To miejsce pełne zieleni i ptaków, tuż za rogatkami Agadiru. Z internetowych forów dowiedziałam się, że najpiękniejszy jest spacer plażą, najlepiej o świcie.
Liczbę grobowców składających się na nekropolię, wieki temu z trzech stron otaczającej antyczne Hierapolis, uczeni oceniają na około 1200. Nie wszystkie jeszcze wydobyto, oczyszczono, odrestaurowano. Wiele z nich kryje ziemia.
Osady utworzyły białe misy, w których zbierała się ciepła woda. Przelewając się przez brzegi ułożonych tarasowo mis ozdabiała je naciekami przypominającymi stalaktyty. Biel skał i błękit wody, to były kiedyś kolory Pamukkale.
Jałowe z zasady piaski wchłonął las. A potem przyszedł człowiek i wyciął w pień to, co udało mu się zamienić na pieniądze. Uwolnił piaski, które zaczęły zasypywać i drogę, ważny trakt komunikacyjny i ludzkie osiedla.
Wiadomo: za prom trzeba zapłacić. Wyciągamy portfel, szykujemy drobne – przeprawa ma zaledwie kilkaset metrów, trwa kilkanaście minut. Ale okazuje się, że musimy sięgnąć głębiej. Za samochód płacimy 45 litów – 54 złote.
Że woda zimna? Że na polach biwakowych śmieci? Że obsługa nie zawsze przyjazna? Że straszą niedokończone inwestycje, które przerwał upadek dawnego porządku? Trudno, nie wszystko na raz. Góry są piękne już teraz.