Ostatnio dodane artykuły z kategorii: pałace i dwory

Zbudowano go dla Ignacego Mościckiego w 1931 r. Projektantem budynku był wybitny polski architekt Adolf Szyszko-Bohusz. Po wojnie należał do Rady Ministrów, a w latach późniejszych do górników.

Peryferia – to określenie zawsze ma pejoratywny wydźwięk, a w Casablance się zmaterializowało. Nowoczesne centrum miasta z szerokimi bulwarami otoczone jest ze wszystkich stron przez ubogie dzielnice...

Życie miasteczka koncentruje się wokół długiego deptaka, który z dawnego centrum prowadzi wprost na molo. Ładnie, elegancko, czysto. Wzdłuż traktu stare, drewniane domy, przysłonięte jednak witrynami licznych sklepów i restauracji.

Historia miasta sięga IX wieku, kiedy to berberyjskie plemię Meknasa rozbiło tu namioty i dało miastu nazwę. Powstała medyna – jedna z najstarszych w Maroku, z potężnymi murami obronnymi i bramami istniejącymi do dziś.

Pilnie strzeżona przez wojsko rezydencja pełniła funkcje reprezentacyjne. Bywała miejscem spotkań przywódców KDL-ów. Zjeżdżali się tu, debatowali, biesiadowali… W stanie wojennym w pałacu mieszkał Lech Wałęsa. Przez pewien czas tu właśnie był internowany.

Autorka: Ewa Słęcka

Ani myślał Henryk Marconi projektując trójarkadową, półkolistą bramę o wygodzie protestujących pod ministerstwem zdrowia. Przede wszystkim dążył do stworzenia reprezentacyjnego wjazdu do usytuowanego skośnie do ulicy pałacu. Do dyspozycji miał wąską działkę i niewiele miejsca.

Położone na zachodnim krańcu Balatonu Keszthely to przepiękne zabytkowe miasteczko, które rozkwit zawdzięcza możnemu i światłemu rodowi Festeticsów. Ich okazały barokowy pałac jest tu najpiękniejszą budowlą.

Autorka: Ewa Słęcka

Co zostało z minionych wieków? Po prymasach – nazwa i ogólne założenie, a także – wymieniana jednym tchem – lista architektów, którzy go przebudowywali, rozbudowywali i dekorowali wnętrza.

Autorka: Ewa Słęcka

Zabytkowa ulica 3-go Maja, przy której stoją drewniane Domy Tkaczy, to istna perełka. Na ścianie jednego z domków wisi nawet obraz Matki Boskiej. Po prostu… jak u Pana Boga w ogródku! No właśnie…

Tłocząc się przed zamkniętą bramą zabijamy czas czytaniem przyklejonych tu karteczek z wyznaniami miłosnymi. Zabawa niezła, literatura we wszystkich językach świata. Streszczając i pomijając szczegóły, na wszystkich karteczkach to samo: kocham cię Ziutku…

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!