Polska - świętokrzyskie
Ostatnio dodane artykuły

Wejść strach. Podchodzę tylko do ściany, zaglądam przez dziurę po dawnych drzwiach. Zdobi ją ładny kiedyś tympanon. Z góry zwisają spękane i opalone belki stropowe, wewnątrz rosną pokrzywy.

Sosna stoi na kilku mocnych korzeniach. Niektóre maja grubość średniej wielkości drzewa. Wystają ponad trzy metry nad poziom gruntu. Są pokryte korą. Na ich rusztowaniu stoi drzewo. Choć gatunek tak się nazywa, ta jest całkiem nie-pospolita.

Autorka: Teresa Pąkowa

Atrakcją turystyczną jest wznoszące się nad wsią wyniosłe gipsowe wzgórze z widocznym z daleka kościołem pokrytym czerwonym dachem. Fundatorem obecnego kościoła był Jan Długosz. W rezerwatach przyrody chronione są krystaliczne gipsy i rośliny stepowe.

Autorka: Teresa Pąkowa

Według niezupełnie potwierdzonej legendy gród został założony przez księcia Wiślimira i stał się plemienną stolicą Wiślan, stąd i jego nazwa. Badania archeologiczne potwierdzają osadnictwo co najmniej od IX wieku.

Autorka: Teresa Pąkowa

Opactwo cystersów wzniesione zgodnie z regułą cysterską przypomina kościoły w Wąchocku i Koprzywnicy. Do naszych czasów nie zachował się romański kapitularz. W bocznej elewacji widoczne są wsporniki jednej z jego ścian.

Autorka: Teresa Pąkowa

Historia Opatowa – pierwotnie zwanego Żmigród lub Żmija – sięga XII wieku. Z tego okresu pochodzi romańska kolegiata p.w. św. Marcina z Tours. Tajemnicze jest powstanie tej świątyni. Kościół istniał przed 1189 r., ale kto był jego fundatorem – do dziś toczą się spory.

Autorka: Teresa Pąkowa

Zachował się budynek kościelny i wschodnie skrzydło klasztoru cystersów ze wspaniałym kapitularzem wspartym na dwóch kolumnach. Kościół robi wrażenie niedokończonego, jakby coś urwano, bo tak się stało w rzeczywistości.

Autorka: Teresa Pąkowa

Ciekawostką wartą odnotowania jest fakt, że Skotniki należały do rodziny Bogoria-Skotnickich bez przerwy od XII w. do 1944 r. Nieczęsto w naszej niespokojnej historii można odnotować tak długie „zasiedzenie”.

Trochę żartobliwie mówi się tu, że bez zakładów w Maleńcu nie byłaby ona w ogóle możliwa odbudowa Warszawy. Wytwarzano w nich bowiem miesięcznie po 50 tys. łopat i szpadli, z których większość trafiała do rąk ludzi odgruzowujących stolicę.

Kuźnica wodna w Starej Kuźnicy istniała już w 1662 roku. Na rzeczce Młynówce zbudowano stawidła – drewniane urządzenie piętrzące. Wystarczyło je podnieść, aby woda drewnianym korytem popłynęła na koło wodne, które napędzało mechanizm młota.

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!