Ostatnio dodane artykuły z kategorii: Maroko

Nie-muzułmanie ciągle jeszcze nie są w Maulaj Idris witani z otwartymi ramionami. To dumne miasto. Do mauzoleum corocznie przybywają pielgrzymki. Nie można się w nim zatrzymać na nocleg – bo to miasto święte i nie ma hotelu.

Historia miasta sięga IX wieku, kiedy to berberyjskie plemię Meknasa rozbiło tu namioty i dało miastu nazwę. Powstała medyna – jedna z najstarszych w Maroku, z potężnymi murami obronnymi i bramami istniejącymi do dziś.

Wielbłąd musi być na pustyni. Gdy podnosi się prostując tylne nogi (które ma chyba złożone wielokrotnie) i rzuca niespodziewającym się niczego turystą w przód, w tył i znowu w przód, krzyk sam się wydobywa z gardła. A jak miło jest zanurzyć dłoń w wielbłądziej sierści...

Pasażerowie zmieniali się często. Gdy na którymś z przystanków w środku pustyni zobaczyłam sześcian 2x2x2 pełen kartonów z margaryną, prawie się nie zdziwiłam, że ten bagaż też pojedzie z nami, rozłożony na dachu autobusu...

Położona kilkanaście kilometrów przed miastem filmowa kazba Ait Benhaddu jest ponoć najbardziej egzotyczną, najlepiej zachowaną w całym Atlasie twierdzą. Stoi samotnie na hamadzie – kamienistej pustyni, otoczona palmami, wznosi się stożkowo, wysoko i ma oczywiście kolor czerwony.

Ledwie wyjechaliśmy z miasta ogarnęła nas wiosenna zieloność. Suche zapewne i spalone słońcem o innych porach roku góry przeżywają swoje wiosenne pięć minut. Wszystko, co ma zamiar zazielenić się i zakwitnąć, spieszy się, by zdążyć przed letnim skwarem.

Wodospady. Ich nazwa wywodzi się od „uzud” – oliwka, gdyż wokół na tym sztucznie nawadnianym terenie rosną przede wszystkim gaje oliwkowe. Ziemia ma nadal barwę cegły. A propos – oliwki w Maroku są bogato, wielosmakowo przyrządzane. Doskonałe.

Warsztaty rzemieślnicze, ciemne i ciasne zaułki. Jak w lesie, w bezsłoneczny dzień, trudno było złapać odpowiedni kierunek. Gdzie północ, gdzie południe, gdy obraz przesłania ciasna zabudowa, kramy, ukryte przejścia i brak nieba…

Wynajęłyśmy grand taxi na całe popołudnie i dzięki temu udało się nam co nieco zobaczyć. Kierowca był uprzejmy, rozmowny, opowiadał, zatrzymywał się w ciekawych widokowych punktach, zawiózł nas do Groty Herkulesa i na Przylądek Spartel – jedynych atrakcji tego nieturystycznego miasta.

Największa atrakcją Tafraoute w Maroku jest jego położenie. Leży na wypłaszczeniu, na skraju doliny Ameln, od północy ograniczonej masywem Dżebel al-Kest, od południowego wschodu potężnym Adrar Mqorn. Nagie, różowe, prawie pionowe ściany ostro kontrastują z wiosenną zielenią zalewającą dno doliny.

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!