To niewielki, ale jeden z najważniejszych kompleksów klasztornych Armenii. Odegrał on znaczną rolę w jej dziejach, kulturze oraz religii i duchowości. A współcześnie jest niezwykłym przykładem odbudowy i rewaloryzacji zabytku.
Do portu w Wiek wpływały z towarami duże frachtowce aż do 1936 r. Obecnie jest to miejscowość głównie wypoczynkowa i urlopowa dla amatorów żeglarstwa, windsurfingu i kitesurfingu.
Do niedawna jeszcze w dawnym dworze mieścił się ośrodek zdrowia. To dawało szansę na utrzymanie obiektu. Jednak od czasu, gdy przychodnia zyskała nową siedzibę, dwór stoi pusty i niszczeje. Trzyma się jakoś eternitowy dach...
Bardzo skromna, przypominająca szopę bryła ozdobiona jest jedynie snycerskimi ludowymi detalami sterczącymi z kalenicy. Wnętrze czyściutkie, wyszorowane i bardzo puste – nawet jak na protestancką świątynię.
Klasztor stoi na kilkudziesięciometrowej wysokości wzgórzu nad jeziorem i roztaczają się z niego przepiękne widoki na okolicę oraz pasma i szczyty górskie. Z dawnego monastyru zachowały się dwa piękne kościoły.
Wielkie szkody poczynili na początku lat 20. XX wieku Turcy, potem bolszewicy. Zaś w 1931 roku trzęsienie ziemi. I chociaż najstarsze i najcenniejsze zabytki ocalały, to odbudowa klasztoru trwa... nadal.
Kolejka prowadząca do ormiańskiego klasztoru jest najnowszym krzykiem techniki. Zbudowana została przez firmę austriacko-szwajcarską. Ma najdłuższą (!!!) linię poziomą w świecie: 5752 metry.
Monastyr Haghpatavank w Armenii w pobliżu miasta Aławerdy ma rodowód sięgajcy 976 roku i jest nadal czynny. Ale przypuszcza się, że najstarszy kościół, którego ruiny zachowały się, wzniesiono tu już w IV wieku.
Klasztor Sanahin jest jednym z najznamienitszych zabytków armeńskiej architektury średniowiecznej i należy do Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego. To cały kompleks architektoniczny, rówieśnik chrześcijaństwa w Polsce.
Kościół ten wybudowano na niewielkim wzgórzu, w stylu klasycznego okresu architektury ormiańskiej, nadal zresztą żywym i naśladowanym. Ma piękną bryłę.
